Pawlak kpi z rywala: to "geniusz pomysłów" bez sukcesów
Szef ludowców Waldemar Pawlak nie obawia się swojego partyjnego kolegi, Janusza Piechocińskiego, który w ostatnim czasie krytykował Pawlaka za wyborczy wynik i zapowiedział, że na najbliższym kongresie PSL chce kandydować na szefa ugrupowania. Pawlak ironizował, że Piechociński to "geniusz pomysłów", który nie może pochwalić się żadnymi sukcesami.
07.07.2010 | aktual.: 07.07.2010 11:12
Wicepremier Pawlak powiedział w radiowej "Trójce", że Janusz Piechociński nie jest dla niego partnerem, bowiem to w jego miejscowości w ostatnich wyborach padł bardzo niski dla ludowców wynik.
Wicepremier przypomniał, że zdobył podobne poparcie, jak we wcześniejszych wyborach kandydat PSL Jarosław Kalinowski. Wówczas szefem jego sztabu był właśnie geniusz pomysłów Janusz Piechociński - ironizował Pawlak. Zarzucił Piechocińskiemu, że krytykuje innych, a sam nie ma na koncie żadnych sukcesów.
Przeciwko refundacji in vitro
Waldemar Pawlak nie popiera refundacji zapłodnienia metodą in vitro. Wicepremier podkreślił, że chciałby, aby Polacy byli na tyle zamożni, by na własną rękę móc zapłacić za ten zabieg.
Zdaniem Pawlaka należy przede wszystkim zadbać o to, by ludzie mogli dobrze zarabiać i byli w stanie osiągać tak trudne i skomplikowane zabiegi samodzielnie. W tej dziedzinie należy bardziej respektować sumienie, a mniej uciekać się do rozwiązań finansowych - uważa wicepremier.
Szef ludowców dodał, że raczej będzie popierać Bronisława Komorowskiego, który odnosząc się w czasie kampanii wyborczej do kwestii refundacji in vitro mówił, że nie wolno nikomu nakazać stosowania metody in vitro, ale nie wolno też tego zakazywać.
Jeszcze zanim Komorowski został kandydatem PO w wyborach prezydenckich, przekonywał podczas debaty z Radosławem Sikorskim, że jeżeli metoda zapłodnienia in vitro ma być finansowana lub współfinansowana z budżetu państwa, w ustawie muszą być zapisane kryteria zdrowotne, które "zwiększają szansę na urodzenie zdrowego dziecka".
PSL mówi "nie" nowelizacji ustawy medialnej
Szef ludowców uważa, że nowelizacja ustawy medialnej autorstwa PO jest niewystarczająca i zbyt skrajna, dlatego PSL jej nie poprze. Nowelizacja zakłada między innymi natychmiastowe rozwiązanie rad nadzorczych mediów publicznych, a w efekcie - zmianę władz Polskiego Radia i TVP.
Wicepremier Pawlak zaapelował na antenie radia o rozsądne spojrzenie po wyborach prezydenckich na kwestię ustawy medialnej. Jak wyjaśnił, ludowcy są za tym, by wypracować kompromis, który zapewniłby tym mediom pluralizm. Pomysł Platformy praktycznie zmierza do tego, by jedną dominację zastąpić drugą - uważa Pawlak. Jak dodaje, w tych okolicznościach bardzo ważne będzie pracowanie nad nowelizacją i zwrócenie uwagi na przykład na propozycje twórców.
Waldemar Pawlak wyraził obawę, że PO chce zawłaszczyć media publiczne. Podkreślił, że przez 12 lat od czasu powołania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji udało się zachować rozsądną równowagę i media publiczne dość dobrze spełniały swoją rolę. Potem nastąpiło zawłaszczenie przez jedno środowisko polityczne i nie należy teraz do tego powracać - zaznacza wicepremier.
We wtorek w sejmie odbyło się publiczne wysłuchanie projektu nowelizacji ustawy o Radiofonii i Telewizji. Wnioskowały o to do marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego środowiska twórcze. Krytykują one projekt i zarzucają mu, że jest jedynie sposobem na przejęcie władzy w mediach publicznych.