Pawilon ogrodowy zaatakował uczestniczki festiwalu. Nagranie z wichury to hit sieci
O tym jak pogoda w Wielkiej Brytanii potrafi być przewrotna, przekonały się uczestniczki Leeds Festival 2022. Hitem sieci stało się nagranie z imprezy w trakcie której doszło do potężnej wichury. Wiatr nagle zerwał jeden z pawilonów ogrodowych. Stalowa konstrukcja z polietylenem wzbiła się w powietrze i zaczęła wirować. Wracała jak bumerang, atakując uczestniczki imprezy. Właścicielka konstrukcji uniknęła uderzenia w twarz. Nagranie z incydentu błyskawicznie rozniosło się po sieci.
Viralowe nagranie z TikToka użytkowniczki @Imogen_king0 odnotowało w sieci ponad 5,5 mln odtworzeń w ciągu zaledwie 24 godzin. Do zdarzenia doszło w trakcie popularnego festiwalu w Leeds w hrabstwie West Yorkshire w północnej Anglii.
Wokół Bramham Park powstało miasteczko namiotowe, gdzie bawili się i odpoczywali festiwalowicze. W pewnym momencie doszło do załamania pogody. Silny wiatr uformował coś, co uczestnicy imprezy nazwali "małym tornadem". Potężne podmuchy wiatru zerwały pawilon ogrodowy, który zaczął wirować nad namiotami i głowami uczestników koncertów.
Zabawne nagranie z groźnego momentu
Właścicielka konstrukcji uniknęła uderzenia w twarz wirującym pawilonem. Młoda kobieta we właściwym momencie schyliła się. Konstrukcja przeleciała nad jej głową. Moment nagrała jedna z uczestniczek festiwalu. Całości towarzyszyły piski i krzyki przeplatane wulgaryzmami. Nikomu jednak nic się nie stało. Groźny moment szybko przerodził się w zabawną dla festiwalowiczek sytuację. Do zdarzenia doszło przez brak odpowiedniego zabezpieczenia pawilonu, który nie był przymocowany do ziemi.
Nagranie z przypadkowego momentem "ataku" szybko podbiło sieć, bawiąc internautów. Użytkownicy TikToka byli pod wrażeniem tego, co niewielki wiatr jest w stanie zrobić z pozoru stabilną konstrukcją. Większość internautów potraktowała nagranie z przymrużeniem oka. Pojawiały się jednak komentarze zwracające uwagę na to, że "to mogło komuś zrobić krzywdę". "Dlaczego nie złapaliście go, kiedy wrócił", "wystarczyło go złapać i przymocować" – komentowali inni internauci.