Paweł Wojtunik: sprawa Kwaśniewskich wymaga wyjaśnień. Ewentualne przestępstwo skarbowe
- Sprawa Kwaśniewskich wymaga wyjaśnień. Ewentualne przestępstwo skarbowe - stwierdził Paweł Wojtunik, szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, w Kontrwywiadzie RMF FM. Oceniając ostatnie wypowiedzi posła Tomasza Kaczmarka, Wojtunik stwierdził, że "schodzi na poziom dziecinady".
06.12.2012 | aktual.: 06.12.2012 10:09
Wojtunik pytany, czy Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy mogą być zamieszani w pranie brudnych pieniędzy (mówił o tym wczoraj poseł Tomasz Kaczmarek)
, stwierdził, że jego zdaniem "była to ewentualnie sprawa do kontroli skarbowej źródeł pochodzenia i sposobu zakupu tego domu". Chodzi o willę w Kazimierzu i skrywanie dochodów. - Z uwagi na moje wątpliwości oraz nieprawidłowości w tej sprawie, sprawę bada obecnie prokuratura okręgowa w Warszawie - dodał.
- Na pewno jest to sprawa dotycząca w sferze medialnej osób bardzo znanych, rozpoznawalnych, publicznych, byłej pary prezydenckiej i na pewno wymagała wówczas i wymaga wyjaśnienia, natomiast wyjaśniać takie sprawy trzeba umieć, trzeba umieć stosować narzędzia do wyjaśniania tych spraw, ja uważam, że narzędzie pod przykryciem zakupu kontrolowanego, kontrolowanego wręczenia korzyści, czyli przejęcia jest narzędziem nieadekwatnym w sprawach dotyczących ewentualnych przestępstw skarbowych - ocenia Wojtunik.
"Kaczmarek schodzi na poziom dziecinady"
- Tomasz Kaczmarek mówi, że jest w posiadaniu moich zdjęć z jakiejś imprezy? Pierwsze słyszę. Nie mam pojęcia o co chodzi, chociaż z mojego rodzinnego albumu zniknęły dwa zdjęcia ze ślubu. Podejrzewaliśmy członka rodziny, ale może o to chodzi - mówi szef CBA. - Zawsze bardzo sceptycznie podchodziłem do wykonywania sobie jakichkolwiek zdjęć. Trudno mnie znaleźć na zdjęciach. Mam 40 lat i nie mam sobie nic do zarzucenia. To schodzenie poniżej poziomu dziecinady - w ten sposób Wojtunik ocenia słowa Kaczmarka.
- Nie wiem, jakimi zdjęciami dysponuje poseł Kaczmarek. Zdarza się, że zachowujemy się żartobliwie, spożywamy posiłki, alkohol, ale nie widzę w tym nic kompromitującego - mówi.
Wojtunika nie przekonują tłumaczenia Tomasza Kaczmarka, że półnagie zdjęcia nad walizką pieniędzy zostały zrobione, gdy zdjął koszulę, by jej nie przepocić. - Sytuacja jest głupia, a poseł Kaczmarek głupio się tłumaczy - uważa. I dodaje: "zdjęcia agenta Tomka opublikowane w 'Gazecie Wyborczej' pochodzą z otoczenia samego posła Kaczmarka". - Prowadzimy intensywne czynności wyjaśniające, ale kto jest źródłem przecieku, powinny najlepiej wiedzieć osoby, którym zrobiono zdjęcia. Pięć dni na wykrycie, kto był piątym na imprezie, to trochę długo. Mam nadzieję, że uczestnicy imprezy - kiedy już dowiedzą się, kto robił im zdjęcia - przekażą tę informację nam, a nie mediom - mówi Wojtunik.
Szef CBA nie kryje zdziwienia z opublikowanych w ostatnim czasie zdjęć. - Boli mnie ujawnienie przez byłego agenta i 'Gazetę Wyborczą' tajników działań CBA. Tomasz Kaczmarek i Mariusz Kamiński słusznie się oburzają. Mam tylko nadzieję, że podobnie oburzają się na poprzednie przecieki, dotyczące tajników działań służb specjalnych. Przecieki takie jak książka samego Tomasza Kaczmarka. To dla nas duży problem. Przypadki informacji tak wrażliwych to jeden z największych problemów, jaki może nas spotkać - ocenia.