Paweł Szefernaker: dzieci z Syrii używa się do celów propagandowych
- Pomoc dla uchodźców wymaga rozwiązań systemowych i powinna być udzielana na miejscu konfliktu – powiedział sekretarz stanu w kancelarii premiera Paweł Szefernaker. Jego zdaniem, sierot z Aleppo używa się dla celów propagandowych.
W radiowych „Sygnałach Dnia” odniósł się do informacji, że rząd odmówił przyjęcia sierot z Aleppo. Paweł Szefernaker stwierdził, że warto zadać pytanie, kto chce „grać tematem sierot z Syrii”. Podkreślił, że sprawa, która pojawiła się w dyskusji publicznej, nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Zaznaczył, że w wymienianych pismach pomiędzy MSWiA i władzami Sopotu „nigdy nie było tematu dziesięciu sierot”.
- W liście z Sopotu była gotowość przyjęcia uchodźców, to dokładny cytat. Oczywiście pod warunkiem, że rząd zorganizuje całą operację. Była później odpowiedź rządu, że nie ma możliwości zorganizowania takiej ewakuacji z miasta ogarniętego wojną, tym bardziej, że potrzebne są rozwiązania systemowe – powiedział Paweł Szefernaker.
Sekretarz stanu w kancelarii premier Paweł Szefernaker dodał, że rozwiązania systemowe muszą zostać wypracowane na poziomie innych krajów Unii Europejskiej, a „nie na linii miasto ogarnięte wojną i jedna gmina w Polsce”.
- Potrzebne są rozwiązania systemowe. Unia Europejska nie potrafi poradzić sobie z tym problemem od dwóch lat, a w tej chwili dla celów propagandowych używa się dzieci z kraju ogarniętego wojną, mówi się o sierotach – argumentował Paweł Szefernaker.
Dodał, że polski rząd od dawna stoi na stanowisku, że pomoc powinna być udzielana uchodźcom na miejscu konfliktu. Paweł Szefernaker zapewniał, że Polska na pomoc humanitarną na Bliskim Wschodzie w 2016 roku wydała cztery razy więcej niż w 2015 roku. A po szczycie państw Unii Europejskiej na Malcie, coraz więcej z nich „mówi językiem polskiej dyplomacji”.
Pismo z ministerstwa do władz Sopotu
W piątek Radio ZET podało, że polski rząd nie zgodził się na przyjęcie przez władze Sopotu 10 sierot z Aleppo. Przed świętami władze miasta wysłały do premier Beaty Szydło prośbę o zgodę na sprowadzenie do Sopotu dzieci, których rodzice zginęli w Syrii. MSWiA tłumaczyło decyzję m.in. problemem z ustaleniem tożsamości dzieci i wyeliminowaniem zagrożenia terrorystycznego.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek oświadczył w sobotę, że rząd nie podjął żadnej decyzji w tej sprawie, a pismo które zostało wystosowane przez MSWiA w odpowiedzi na list prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, wskazywało na obiektywne trudności związane z przeprowadzeniem tego typu działań.