Paweł S. nie będzie świadkiem koronnym? "Nie ma tyle do zaoferowania"

Od momentu decyzji Pawła S. o wypowiedzeniu pełnomocnictwa swoim dwóm adwokatom pojawiły się spekulacje, że zamierza on współpracować z prokuraturą. - Tematu dużego świadka koronnego nie ma, bo on nie ma aż tyle do zaoferowania - mówi "Gazecie Wyborczej" jeden z prawników zaangażowanych w sprawę. Wspomina jednak o innym wariancie.

Paweł S. wyprowadzany w piątek z budynku Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach
Paweł S. wyprowadzany w piątek z budynku Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach
Źródło zdjęć: © PAP | Michał Meissner

Paweł S. - twórca marki Red is Bad - po zatrzymaniu w Dominikanie, został w środę przetransportowany do Polski, po tym jak strona dominikańska zgodziła się na jego deportację.

Biznesmen w czwartek w śląskim wydziale Prokuratury Krajowej w Katowicach usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, popełnienia w ramach tej grupy przestępstw z urzędnikami RARS, a także prania brudnych pieniędzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Także w czwartek mec. Jacek Dubois poinformował, że został jedynym pełnomocnikiem Pawła S. Podejrzany, któremu w czwartek przed południem towarzyszyło trzech obrońców, zdecydował się wypowiedzieć pełnomocnictwa dwóm pozostałym - Krzysztofowi Wąsowskiemu i Bartoszowi Lewandowskiemu. Obaj mężczyźni kojarzeni są z PiS, bronią też obecnie ludzi Zjednoczonej Prawicy.

"Tematu dużego świadka koronnego nie ma"

Mec. Dubois pytany o przyczyny tej decyzji uznał, że mogły w tej sprawie zaważyć "powody ekonomiczne". - Został zabezpieczony cały majątek mojego klienta, więc musi ograniczać pewne rzeczy. Poza tym zawsze jest chyba tak, że się w życiu konsultuje z wieloma osobami, w końcu szuka jakiegoś przewodnika. Decyzja zapadła, że chyba jako najstarszy mam go reprezentować - mówił Dubois.

Mimo to pojawiły się spekulacje, że decyzja Pawła S. związana z rezygnacją z dwóch adwokatów kojarzonych z PiS miałaby się wiązać z tym, że będzie on "bardziej skłonny do współpracy" z prokuraturą. Jak jednak przekazał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jeden z prawników zaangażowanych w sprawę: - Tematu dużego świadka koronnego nie ma, bo on nie ma aż tyle do zaoferowania. Cały czas w grze jest jednak art. 60 (tzw. mały świadek koronny - red.).

Przepis ten mówi, że "na wniosek prokuratora sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet może warunkowo zawiesić jej wykonanie w stosunku do sprawcy współdziałającego z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa, jeżeli ujawni on wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia".

Mec. Dubois, zapytany przez "GW" o to, czy prawdą jest, że Paweł S. zdecydował się współpracować z prokuraturą, odpowiada: - Potwierdzam tylko tyle, że trwają czynności, mojemu klientowi przedstawiono zarzuty i on się do nich ustosunkowuje.

Mecenasi Wąsowski i Lewandowski nie odnoszą się do sprawy. Jedynie Lewandowski przekazał na platformie X, że "ani razu nie usłyszał krytyki świadczonych usług adwokackich" ze strony S.

"GW" zwraca uwagę, że prokuratura w poniedziałek zdecyduje, czy wystąpić do sądu o utrzymanie decyzji o aresztowaniu S. na 3 miesiące. Jeżeli tego nie zrobi, areszt będzie uchylony, a to będzie oznaczać, że biznesmen poszedł w śledztwie na współpracę.

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
red is badprokuraturaświadek koronny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)