Paweł S. się tłumaczy. Spędził kilka godzin w prokuraturze
Twórca marki Red is Bad Paweł S., w piątek ponownie został przewieziony do śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach. Jak przekazali śledczy, czynności z jego udziałem trwały kilka godzin.
W czwartek Paweł S. usłyszał w prokuraturze zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i popełnienia w ramach tej grupy przestępstw wspólnie z innymi urzędnikami Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych oraz prania brudnych pieniędzy.
Nie wiadomo, czy i jakie zeznania złożył Paweł S. Śledczy zapowiedzieli, że w najbliższych dniach zostaną przeprowadzone dalsze czynności w sprawie.
Prokuratorskie śledztwo ws. nieprawidłowości w RARS
Paweł S., twórca marki Red is Bad, został zatrzymany w miniony piątek w Dominikanie. W środę został przetransportowany do Polski, po tym jak strona dominikańska zgodziła się na jego deportację - na stołecznym Lotnisku Chopina samolot z S. na pokładzie wylądował po godz. 21.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: co Polacy sądzą o Halloween? Mieszkańcy Podlasia stawiają sprawę jasno
W czwartek po godz. 10 Paweł S. został doprowadzony do śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach, a następnie przesłuchany w charakterze podejrzanego w śledztwie dot. nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Czynności zakończyły się około godz. 17.
Wcześniej, jak podała "Rzeczpospolita", podejrzany wypowiedział pełnomocnictwo swoim obrońcom, co może wskazywać na chęć współpracy z organami ścigania.
Naczelnik śląskiego wydziału PK prokurator Tomasz Tadla, dopytywany czy planowane są konfrontacje z innymi podejrzanymi w śledztwie, odpowiedział, że nie może ujawnić takich informacji. To samo odpowiedział na pytanie o stan zdrowia Pawła S. Potwierdził natomiast, że Pawła S. reprezentuje obecnie jeden pełnomocnik.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/WP Wiadomości