Paweł Piskorski: to jest największy problem Donalda Tuska
- Największym problemem Donalda Tuska jest to, że nie ukształtował następcy - mówi w "Polsce The Times" Paweł Piskorski. Jego zdaniem to, w jaki sposób premier traktował ludzi zniechęciło do niego silne osobowości i teraz "ciągną go niego ludzie, którzy nie mają nic do stracenia".
W jego ocenie podczas jesiennej ofensywy Tusk powinien skoncentrować się na hamowaniu umacniającej się pozycji Grzegorza Schetyny. "Jeśli to się nie uda i Schetyna jeszcze bardziej umocni swoją pozycję, to działacze uznają, że jest on naturalnym następcą Tuska" - prognozuje Piskorski w "Polsce The Times".
Podobnego zdania jest anonimowy polityk PO. Jak ujawnił w rozmowie z "Polską The Times", partia nie spodziewała się, że po wyborach na przewodniczącego PO powstanie napięcie w kilku regionach. Według niego Tusk będzie się teraz mocował wewnętrznie. "Będzie spędzał czas na rozmowach z politykami i przeciąganiu ich na swoją stronę. Jeśli Tusk wyciągnie alternatywne kandydatury dla ludzi Schetyny to szykuje się krwawa walka" - uważa.
Piskorski pytany o rekonstrukcję rządu stwierdził, że Tusk przewleka decyzje z powodu ogłoszenia list do europarlamentu. "Kilku ministrów się tam wybiera więc chce im iść na rękę. Pokaże, że nie pozbywa się ministrów tylko musi dokonać kilku niezbędnych zmian w związku z ich odejściem" - stwierdził.
* Źródło: Polska The Times*