Paweł Miter ujawnia na Twitterze, kim jest "Caryca", o której mówił Marek Suski: to Anna Skupna, prezes Sądu Apelacyjnego w Gdańsku
Paweł Miter ujawnił na Twitterze, kim jest "Caryca", o którą pytał w środę sędziego Ryszarda Milewskiego Marek Suski, członek komisji śledczej ds. Amber Gold. Miter jest autorem prowokacji dziennikarskiej wobec Milewskiego w 2012 r. Sędzia chciał ustalać wtedy m.in. terminy posiedzeń ws. prezesa Amber Gold z Miterem, który podawał się za pracownika kancelarii Donalda Tuska. "Publikacja, w której pojawiło się określenie "Caryca" była na tyle anonimowa, że nie wiadomo, którego z sędziów okręgu gdańskiego dotyczy" - czytamy w komunikacie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku przesłanym WP.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Oto substytut carycy Katarzyny Wielkiej sędzia Anna Skupna kumpelka Milewskiego na pomorzu zwana carycą Bez niej kropki tam nikt nie stawia" - napisał Paweł Miter (pisownia oryginalna - przyp. red.), który w 2012 r. dzwonił do sędziego Milewskiego, udając pracownika kancelarii Donalda Tuska. Anna Skupna była wtedy prezesem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, a Milewski szefem sądu niższej instancji.
Po prowokacji dziennikarskiej Mitera sędzia Milewski stracił stanowisko.
O sędzię Annę Skupną pytają też dziś członkowie komisji śledczej ds. Amber Gold byłego min. sprawiedliwości Jarosława Gowina.
- Sobie żartują i chcą sprowadzić całą sprawę w dowcip, ale tak nie będzie - tak na antenie TVP Info poseł PiS Marek Suski komentował swoją środową wymianę zdań podczas obrad komisji ws. Amber Gold z sędzią Ryszardem Milewskim na temat "Carycy". - Ta jest z Gdańska, a tamta była ze Szczecina - mówił.
Suski tłumaczył, że caryca jest z Gdańska i ma na imię Anna. - Jest prezesem jednego z sądów i tak, jak opisują to media, jest to pani, którą na tę trybunę (stadionu Lechii) właśnie pan Ryszard Milewski wprowadzał; jest osobą, która od wielu lat rozdaje karty - powiedział.
- To koleżanka pana Ryszarda Milewskiego, który ją wprowadzał w ten świat biznesowo-polityczny, na tę słynną lożę VIP-owską. Myślę, że dlatego nie chciał podać prawdziwego nazwiska i obracał w żart, bo to jest rzeczywiście daleko kompromitujące, że sędziowie, prezesi sądów są uwikłani w układ taki biznesowo-prawny, który właśnie skończył się katastrofą dla kilkunastu tysięcy obywateli i dzisiaj sobie jeszcze z tego żartują. Myślę, że to nie jest powód do żartów - mówił Suski.
Próbowaliśmy skontaktować się z prezes Anną Skupną, otrzymaliśmy odpowiedź z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. "Z upoważnienia Rzecznika Prasowego Sądu Apelacyjnego w Gdańsku SSA Romana Kowalkowskiego informuję, że że publikacja prasowa, w której pojawiło się określenie "Caryca" była na tyle anonimowa, że nie wiadomo, którego z sędziów okręgu gdańskiego dotyczy. Trudno mi zatem odnieść się do podejrzeń, że tą osobą jest sędzia Anna Skupna. Odnosząc się do podnoszonej przez media kwestii opublikowanego w Internecie zdjęcia Pani Prezes, uprzejmie informuję, iż nie jest mi ona znana" - pisze w komunikacie dla WP Joanna Organiak, koordynator ds. kontaktów Sądu ze środkami masowego przekazu.
Twitter,WP,TVP Info, oprac. Adam Przegaliński