Paweł Kukiz zapewnia, że nie wyciąga pieniędzy od podatników
„Nie zamierzam pieniędzy hotelowych wpłacać do kasy Sejmu” – napisał w odpowiedzi na artykuł w „SuperExpressie” Paweł Kukiz. Poseł uważa, że gazeta go „szkaluje” i publikuje wyciągi z konta potwierdzające przelewy na cele charytatywne. Poseł w ten sposób udowadnia, że „nie wyciąga pieniędzy z kieszeni podatników”.
16.03.2017 | aktual.: 16.03.2017 15:06
14 marca gazeta napisała, że Paweł Kukiz w 2010 roku wykupił 37-metrowe mieszkanie komunalne w Warszawie. Zapłacił za nie niewiele ponad 25 tys. zł. Polityk jeszcze w 1998 roku złożył wniosek o wykup mieszkania z 80-procentową bonifikatą, ale nie dostał na to zgody. Jednak po latach starań miejscy urzędnicy zmienili decyzję i muzyk wykupił mieszkanie z 90-procentową bonifikatą, mimo że mieszkał pod Opolem. Lokal wyceniono na 251 tys. zł.
„SuperExpress” zarzucił mu, że ten mimo posiadania mieszkania w Warszawie mieszka w sejmowym hotelu. Gazeta podkreśla, że według przepisów z noclegów w Nowym Domu Poselskim mogą korzystać parlamentarzyści nie mający w stolicy mieszkania oraz nie będący zameldowani w Warszawie.
Sławomir Nitras na łamach dziennika zaapelował, aby polityk zwrócił pieniądze za noclegi w sejmowym hotelu. Na to wezwanie odpowiedział Paweł Kukiz pisząc na Facebooku, że żadnych pieniędzy na zwróci, ponieważ woli je oddawać bezpośrednio osobom potrzebującym. „SE nadal szkaluje. Tym razem twierdzi, że wyciągam z kieszeni podatników pieniądze na sejmowy hotel i żąda abym pieniądze, które zostały wydane przez podatnika na mój pobyt w Warszawie zwrócił” – napisał.
##Argumenty Pawła Kukiza
Muzyk twierdzi, że podatnicy nie płacą za jego noclegi, ale za utrzymanie hotelu dla parlamentarzystów. A Sejm musi utrzymać budynek bez względu, czy on w nim nocuje czy nie.
Paweł Kukiz dodaje, że od początku kadencji jego noclegi kosztowały 9720 zł, czyli 648 zł miesięcznie. I przypomina, że gdyby pobierał ryczał na zakwaterowanie w sejmowym hotelu to kosztowałoby to podatnika 2200 zł miesięcznie.
„Nigdy dotąd nie chwaliłem się wielkością wpłat charytatywnych, które robię ale dziś zmuszony jestem przedstawić cześć z okresu mojej działalności sejmowej by obalić kłamstwa SE jakobym wyciągał podatnikowi pieniądze z kieszeni” – napisał na Facebooku. Dodał też, że darowizn nie odlicza od podatku.
Na opublikowanych przez polityka wyciągach z konta widać trzy kwoty. Jest to dwa razy po 2,5 tys. zł i 500 zł przekazane na cele charytatywne w 2016 roku. Polityk zapewnia, że nie są to wszystkie przelewy. Paweł Kukiz dodał też informację z lokalnych mediów o tym, że swoje honorarium za koncert w Borzęcinie przelał na konto urzędu gminy. Dzięki temu dzieci z Borzęcin mają m.in. darmowe zajęcia na basenie.
Polityk wyjaśniał już, że w wykupionym przez siebie mieszkaniu nie mieszka, bo nie może. Tłumaczył, że mieszka w nim jego córka z chłopakiem i pytał retorycznie jak w takim razie ma tam „mieszkać i pracować”.