Paulini z Jasnej Góry: codzienne życie w szczycie pielgrzymkowym
Choć ojcowie paulini - gospodarze Jasnej Góry - pracują przy obsłudze największego w ciągu roku napływu pielgrzymów i turystów, zapewniają, że mimo to w częstochowskim sanktuarium toczy się normalne życie klasztorne, a zakonnicy mają czas na samotne odmówienie różańca.
Życie klasztoru jest teraz zintensyfikowane przez szczyt pielgrzymkowy, zwłaszcza przez okres odpustu, który trwa na Jasnej Górze od 5 do 15 sierpnia. Przychodzi wtedy najwięcej w roku pieszych pielgrzymek, a w klasztorze pracują wszyscy, którzy są zdatni do pracy - powiedział rzecznik prasowy Jasnej Góry, o. Stanisław Tomoń.
Dla pielgrzymów ojcowie wypełniają zwyczajne funkcje duszpasterskie i liturgiczne - prowadzą modlitwy i msze św., wysłuchują spowiedzi i udzielają komunii św. Pomagają w tym księża, którzy przychodzą z pielgrzymami oraz seminarzyści z seminarium na krakowskiej Skałce i kandydaci do zakonu z nowicjatu w Leśniowie koło Żarek.
Długie godziny zakonnicy spędzają w konfesjonałach. Paulini mają tam wyznaczane dyżury - od 6.15 rano do 20.00. Zdarza się, że jednocześnie spowiada kilkunastu paulinów i wielu księży z zewnątrz klasztoru.
Wszystkie te czynności dla pielgrzymów nie mają wpływu na życie wewnątrzklasztorne, gdzie każdy ma swoje funkcje i wypełnia je od świtu, kiedy brat kapliczny rozpoczyna swoją posługę w Kaplicy Matki Bożej. Dzień kończy się na zamykaniu wszystkich pomieszczeń, sprzątaniu, doglądaniu - to również są funkcje braci - podkreślił o. Stanisław.
Dodał, że prócz stałego pilnowania kaplicy Cudownego Obrazu, paulini na zmianę dyżurują przy granitowym stole przed wejściem do bazyliki jasnogórskiej. Przez kilkanaście godzin dziennie święcą tam kupione przez pielgrzymów dewocjonalia. Z ustawionego nieopodal specjalnego metalowego pojemnika pielgrzymi mogą przy tym zaczerpnąć święconej wody.