PolitykaPatryk Jaki o Rafale Trzaskowskim: nie chcę, by ktoś taki został prezydentem Warszawy

Patryk Jaki o Rafale Trzaskowskim: nie chcę, by ktoś taki został prezydentem Warszawy

Rafał Trzaskowski zaprasza do debaty pod tytułem "Patryk Jaki jest zły". Jeśli ktoś taką debatę organizuje, to znaczy, że ma deficyt powagi. Nie chcę, by ktoś taki został prezydentem Warszawy - stwierdził wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, pytany czy przyjmie zaproszenie do debaty od Rafała Trzaskowskiego.

Patryk Jaki o Rafale Trzaskowskim: nie chcę, by ktoś taki został prezydentem Warszawy
Źródło zdjęć: © East News | Grzegorz Krzyzewski/REPORTER
Violetta Baran

Inaczej rozumiemy podejśie do politycki, dla mnie polityka to zasady i wartości. Dla naszych konkurentów nie ma znaczenia jak i z kim, byle utrzymać się przy władzy. Polityka to spór o wartości, a nie walka o fotele - tak wiceminister sprawiedliwości skomentował w radiowej "Jedynce" słowa Grzegorza Schetyny dotyczące możliwej koalicji w wyborach samorządowych. Lider PO stwierdził, że "będziemy robić szpagat. Tylko tak da się zdobyć 40 proc. i odsunąć PiS". - Sądzę, że koalicja od Nowackiej do Ujazdowskiego jest możliwa i że każdy demokrata się w niej zmieści, bo mimo poważnych różnic można znaleźć rzeczy wspólne i je pokazywać - powiedział Schetyna w rozmowie z Przemysławem Szubartowiczem, która ukazała się na portalu gazeta.pl.

- Każdy będzie miał w tych wyborach możliwośc podjęcia deczyzji, czy wybiera Polskę otwartą, nowoczesną, rodzinną, Polskę 500+, czy Polskę Giertycha i Schetyny - przekonywał Patryk Jaki.

Jaki pytany był także o propozycję Rafała Trzaskowskiego zorganizowania 2 maja debaty na temat "funduszy europejskich, które Warszawa straci przez Jakiego". - To jest haniebne kłamstwo. Rafał Trzaskowski zaprasza do debaty pod tytułem "Patryk Jaki jest zły". Jeśli ktoś taką debatę organizuje, to znaczy, że ma deficyt powagi. Nie chcę, by ktoś taki został prezydentem Warszawy, bo to człowiek, który będzie dzielił warszawiaków, na tych którzy mają poglądy prawicowe i lewicowe, na "pisowców", dla których nie ma miejsca w Warszawie - mówił Jaki.

Jego zdaniem Warszawa jest miastem "o gigantycznym potencjale, ale targanym ogromnymi aferami". Warszawiacy będą mieli mozliwość, czy wybrać "kontynuatora rządów Hanny Gronkiewicz-Walz, czy wybrać wersję uczciwej Warszawy, sprawiedliwej". - Trzeba pogonić tych ludzi, którzy pozwolili na wyprowadzanie milionów złotych. Dzisiaj europejskim standardem jest uczciwość - zapewnił Jaki.

Wiceminister sprawiedliwości i szef komisji reprywatyzacyjnej pytany był także o to, kiedy przedstawi raport strat, jakie Warszawa poniosła w wyniku afery reprywatyzacyjnej. - Wkrótce. To kwestia najbliższych miesięcy, albo tygodni. My pokażemy, że to są środki równe kilku budżetom inwestycyjnym, które zostały oddane mafii reprywatyzacyjnej. Warszawa mogłaby być infrastrukturalnie w innym miejscu, gdyby nie ma mafia reprywatyzacyjna - mówił Jaki. Jako przykład podał obietnicę zbydowania pięciu nowych mostów w Warszawie. - Wybudowali tylko jeden, i to jeszcze zaplanowany jeszcze przez prezydenta Lecha Kaczynskiego. Nie wybudowali więcej, bo zabrakło peniędzy zabranych przez mafię - tłumaczył Patryk Jaki.

Jaki zwrócił uwagę, że warszawiacy co roku wypracowują dla tego miasta 16 mld złotych. - I niech mi ktoś powie, że przez 12 lat nie można za te pieniądze wybudować więcej niż jednego mostu, że nie można zbudować żłobków, przedszkoli, że nie można zbudować jednego porządnego parkingu podziemnego - mówił kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy.

- Ja nie mam problemu, by debatować z Rafałem Trzaskowskim, ale nie na temat "Patryk Jaki jest zły". Taka debata jest nieunikniona, ale zwracam uwagę na to, żeby inne osoby, które starają się o ten urząd, nie były wykluczane. Żeby nie było tak, że jak nie jesteś z PO lub z kręgów związanych z reprywatyzacją, to nie masz wstępu do ratusza. Chcę by wszyscy warszawiacy byli równi - stwierdził Jaki, pytany o to, kiedy może dojść do debaty z kontrkandydatem na urząd prezydenta Warszawy Rafałem Trzaskowskim.

Jaki pytany był także o kierowane do niego wezwania, by na czas kampanii zrezygnował z funkcji przewodniczacego komisji reprywatyzacyjnej. - Polityka to jest służba człowiekowi. Komisja weryfikacyjna, czy funkcja wiceministra sprawiedliwości to są tylko instrumenty i narzędzia do tego, żeby pomagać ludziom. Są dwa środowiska, które byłyby zaowolone, gdybym zrezygnował. PO i mafia reprywatyzacyjna. Gdybym zrezygnował z tej funkcji w mafii reprywatyzacyjnej strzelałyby szampany - stwierdził wiceminister Jaki.

patryk jakiwybory samorządowe 2018warszawa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1044)