Patryk Jaki o konsekwencjach wobec posłów opozycji: sprawa jest badana
Czy posłowie Platformy Obywatelskiej zostaną ukarani za protest na sali plenarnej? - Ta sytuacja jest badana - wyjaśnił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Pozwolił sobie również na żart z posłanki PO Joanny Muchy, która zasłynęła z wokalnych popisów podczas okupowania Sejmu.
Dziennikarze pytali Jakiego podczas konferencji prasowej w Sejmie czy protestujących na sali sejmowej posłów opozycji mogą spotkać konsekwencje i jakie jest stanowisko w tej sprawie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry.
- Mówi się o różnych konsekwencjach tego protestu. Jedną z konsekwencji może być na przykład to, że jakaś wytwórnia muzyczna zaproponuje posłance Joannie Musze (PO) nagranie płyty - zażartował, nawiązując do nagrań z protestu, które posłanka zamieszczała w internecie.
Patryk Jaki dodał też zaraz - już na poważnie, że Prokurator Generalny do tej pory nie podjął żadnej decyzji w sprawie protestu w gmachu Sejmu. - Ta sytuacja jest badana prawnie, bo jest wyjątkowo niestandardowa - podkreślił wiceminister.
Zaznaczył, że nigdy w polskim parlamencie nie doszło do sytuacji, żeby opozycja "siłą przejmowała fotel marszałka Sejmu". - To co zrobiła PO, i inne kluby opozycyjne, absolutnie nie powinno być tolerowane. Czy będą z tego konsekwencje prawne, musimy poczekać na ostateczne decyzje - oświadczył wiceszef resortu sprawiedliwości.