Partyzanci oburzeni filmem amerykańskiego reżysera
Najnowszy film Spike'a Lee wywołał oburzenie byłych włoskich partyzantów. „Cud w miejscowości St. Anna" opowiada o dokonanej przez hitlerowców masakrze cywilnej ludności miasteczka w odwecie za akcję ruchu oporu.
W swym filmie amerykański reżyser sugeruje, że Niemcy nie zamordowaliby 12 sierpnia 1944 roku 560 osób - mężczyzn, kobiet, starców i dzieci - gdyby nie zamach miejscowej partyzantki. W czasie konferencji prasowej w Rzymie Spike Lee posunął się jeszcze dalej, twierdząc, że członkowie ruchu oporu często tak postępowali. Jego zdaniem atakowali oni oddziały okupanta, po czym uciekali w góry, pozostawiając okoliczną ludność na łasce losu.
Dla byłych partyzantów jest to zafałszowanie historii. Twierdzą, że niewątpliwie nie wszyscy Włosi w końcowej fazie wojny sympatyzowali z partyzantką, jednak ci, którzy szli do lasu, nie narażali cynicznie życia swoich rodaków.
Za odstępstwo od prawdy partyzantów przeprosił scenarzysta filmu James McBride, nie chce o tym natomiast słyszeć reżyser. Kręcę filmy od 23 lat i wiem, jakie ryzyko wiąże się z tym zawodem, dlatego nikogo nie będę przepraszać - oświadczył Spike Lee.
Marek Lehnert