Parlament Europejski wybierze nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej
W Strasburgu drugi dzień plenarnej sesji Parlamentu Europejskiego. Europosłowie będą głosować nad kandydaturą nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Clauda Junckera.
Pod koniec czerwca Rada Europejska oficjalnie nominowała kandydata chadeków, byłego premiera Luksemburga Jean-Clauda Junckera na stanowisko szefa Komisji. 26 krajów opowiedziało się za kandydaturą, dwa - Wielka Brytania i Węgry - były przeciwne.
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron był przeciwny nominacji Junckera, ponieważ uważa on centroprawicowego polityka z Luksemburga, byłego wieloletniego szefa eurogrupy, za zwolennika zbyt głębokiej integracji UE i zarzuca mu, że nie podoła potrzebom reformowania Wspólnoty po myśli Londynu.
Cameron dowodził, że w czasie, gdy UE potrzebuje reform, zdecydowano się na wybranie na szefa Komisji Europejskiej "brukselskiego insidera". Dodał, że nadal chce przeprowadzenia w Wielkiej Brytanii referendum w sprawie warunków członkostwa w UE i będzie rekomendował, by Brytyjczycy głosowali za pozostaniem w zreformowanej Unii. Jednak - dodał - praca ta stała się ciężka.
Juncker był premierem Luksemburga w latach 1995-2013. W trakcie blisko dwóch dekad sprawowania rządów luksemburski polityk zebrał niemałe doświadczenie także na arenie unijnej. Od 2005 r. do 2013 r. był przewodniczącym eurogrupy (złożonej z ministrów finansów strefy euro), odgrywając ważną rolę w walce z kryzysem wspólnej waluty. W czasie kryzysu był w samym centrum podejmowania decyzji. Jako szef eurogrupy był obecny na każdym istotnym spotkaniu od początku, gdy w 2009 r. wypłynęły problemy zadłużeniowe Grecji, aż do końcowych decyzji w sprawie utworzenia unii bankowej w 2013 r. Okazał się sprawnym negocjatorem, pośrednicząc m.in. w kompromisach między Francją a Niemcami w kwestii unii walutowej i gospodarczej.
Juncker zastąpi na stanowisku przewodniczącego Komisji Europejskiej Portugalczyka Jose Barosso.
17 lipca może odbyć się kolejny szczyt UE, który ma wskazać nowego przewodniczącego Rady Europejskiej i szefa unijnej dyplomacji.
Aby otrzymać stanowisko, Jean-Claud Juncker potrzebuje poparcia parlamentarnej większości kwalifikowanej, czyli 376 głosów.
Wszystko wskazuje, iż nie będzie niespodzianki. Doszło bowiem do porozumienia z socjalistami, którzy deklarują poparcie kandydata chadeków - frakcji, do której należą posłowie PO i PSL.
Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości nie będą przeciwni kandydaturze, ale jak zapowiedzieli, wstrzymają się od głosu.