Parlament Europejski: osądzić winnych masakry w Uzbekistanie
Do osądzenia winnych śmierci
ludności cywilnej podczas majowych rozruchów w uzbeckim mieście
Andiżan, wezwał Parlament Europejski. Deputowani
określili ówczesne wydarzenia mianem "masakry".
09.06.2005 | aktual.: 09.06.2005 15:27
Taszkent odmówił działaczom praw człowieka wjazdu do Andiżanu, w którym 13 maja zginąć miało co najmniej 500 osób, a zdaniem obrońców praw człowieka - nawet 750.
W opinii władz, śmierć poniosły wtedy 173 osoby, głównie "terroryści". Uzbekistan odrzucił apele o podjęcie niezależnego śledztwa międzynarodowego.
UE i NATO wielokrotnie nawoływały do zorganizowania niezawisłego dochodzenia w sprawie andiżańskiej tragedii.
Irytuje to Taszkent, który w związku z tym nie wysłał ministra obrony do Brukseli na czwartkowe spotkanie ministerialne Paktu; Uzbekistan jest członkiem programu "Partnerstwo dla pokoju".
Postawa władz uzbekich znajduje zrozumienie w Moskwie. Minister obrony, Siergiej Iwanow, stwierdził, że Rosja jest przeciwna międzynarodowemu śledztwu w Uzbekistanie. Iwanow weźmie udział w brukselskim posiedzeniu Rady Rosja-NATO.
Rosja od samego początku wspiera działania uzbeckiego prezydenta Isłama Karimowa wobec uczestników protestów w Andiżanie.
Moskwa, a także Chiny, nie są przychylnie nastawione do amerykańskiej obecności wojskowej w Uzbekistanie, kraju zasobnym w bogactwa, strategicznie położonym w Azji Środkowej. USA mają bazę wojskową w Chanabadzie, blisko uzbeckiej granicy z Afganistanem.
Opowiadając się po stronie Karimowa, oba państwa liczą na to, że Taszkent zmieni swoją politykę wobec Stanów Zjednoczonych.