Parada gejów i lesbijek w Berlinie
Kilkaset tysięcy gejów i lesbijek wzięło
udział w uroczystej paradzie w Berlinie z okazji tzw. Christopher
Street Day.
Uczestnicy pochodu przeszli w sobotę przez centrum stolicy Niemiec oddając hołd ofiarom skierowanym przeciwko homoseksualistom represjom, do których doszło w 1969 r. w USA.
W paradzie uczestniczyli m. in. przewodniczący Bundestagu - socjaldemokrata Wolfgang Thierse oraz szefowa Zielonych - Claudia Roth. Demonstranci domagali się większej tolerancji oraz przekształcenia Berlina w miasto "otwarte na świat".
Uważam, że niemieckie społeczeństwo powinno nadal okazywać, że jest tolerancyjne. Jeśli odbywa się to bez zacietrzewienia, lecz w sposób zabawny, to tym lepiej - powiedział Thierse.
Część uczestników parady poruszała się na 80 barwnie udekorowanych platformach samochodowych. Tańczący na platformach ubrani byli w skórzane spodnie i kurtki, kolorowe peruki lub kolorowe kostiumy z pluszu, przybrane strusimi piórami.
Christopher Street Day upamiętnia narodziny ruchu praw gejowskich w nowojorskiej dzielnicy Greenwich Village w 1969. W jednym z tamtejszych barów doszło wtedy do starć policji z homoseksualistami.
SPD i Zieloni przeforsowali w ubiegłym roku ustawę, umożliwiającą urzędową rejestrację związków homoseksualnych. Przeciwnikiem tej ustawy jest premier Bawarii i kandydat chadeków do urzędu kanclerza w wrześniowych wyborach parlamentarnych - Edmund Stoiber. Uważa on, że nowe prawo narusza uprzywilejowany status tradycyjnej rodziny.
W wiecu kończącym tegoroczną paradę pod Kolumną Zwycięstwa w dzielnicy Tiergarten uczestniczył burmistrz stolicy Niemiec - Klaus Wowereit. Wowereit przyznał publicznie podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej do berlińskiego parlamentu, że jest homoseksualistą. (and)