Para sandałów Mahatmy Gandhiego trafi na aukcję
Para sandałów Mahatmy Gandhiego i inne jego osobiste rzeczy trafią na aukcję 21 maja w Ludlow w północno-zachodniej Anglii - poinformował brytyjski dom aukcyjny Mullock's.
11.05.2013 | aktual.: 11.05.2013 08:46
Według domu aukcyjnego na aukcję trafi "jedna z największych kolekcji pamiątek związanych z Mahatmą Gandhim", w skład której wchodzą listy, litografie, obrazy, zdjęcia, nagrania audio, miseczki, flaszka i latarka.
Jest też charakterystyczna, podobna do furażerki czapka z lnianego samodziału; od czasu Mahatmy takie czapki stały się tradycyjnym nakryciem głowy indyjskich działaczy i polityków niepodległościowych. W języku angielskim noszą one nazwę czapki Gandhiego, a w rosyjskim - po prostu nazywane są "gandi".
W kolekcji jest też szal ojca indyjskiej niepodległości, z przędzy utkanej przez niego samego na kołowrotku. Propagowana przez Gandhiego domowa produkcja samodziałów (khadi) stała się jednym z elementów walki o zrzucenie władzy Brytyjczyków, a kołowrotek - symbolem biernego oporu.
Na aukcji pojawi się także podpisany przez Gandhiego dokument zawierający jego ostatnie życzenia, szacowany na 35-47 tys. euro.
Skórzane, znoszone sandały pochodzą z domu w Juhu niedaleko Bombaju, gdzie Gandhi mieszkał w latach 1917-1934. Ich cena szacunkowa to 11 800-17 780 euro.
Indie nie pochwalają aukcji przedmiotów należących do Gandhiego, uważając, że obraża to pamięć człowieka, który odrzucił w swoim życiu materialny dobrobyt.
Historia o tym, jak Mahatma pewnego razu spiesząc się do pociągu zgubił jeden z sandałów, zrzucił również drugi - by znalazca mógł w pełni z tego skorzystać - stała się doskonałą ilustracją jego filozofii szczodrości i pragmatyzmu.
W ostatnich latach Indie stawiają sobie za punkt honoru, by memorabilia związane z ojcem indyjskiej niepodległości pozostały w kraju. Zapoczątkowany przez Mohandasa Karamchanda Gandhiego ruch nieposłuszeństwa obywatelskiego doprowadził do niepodległości jesienią 1947 roku.
Władze w Delhi nabyły w lipcu za milion dolarów archiwum zawierające m.in. 40-letnią korespondencję z Gandhim, w większości nigdy niepublikowaną. Do transakcji tuż przed aukcją w domu Sotheby's doszło po kilku tygodniach intensywnych negocjacji z właścicielami archiwum Hermanna Kallenbacha, urodzonego w Niemczech żydowskiego architekta, który stał się najbliższym przyjacielem Gandhiego w czasie jego pobytu w Afryce Południowej. Tam Gandhi rozpoczynał działalność publiczną, walcząc o poprawę statusu mniejszości hinduskiej.
W marcu 2009 roku na aukcji w Nowym Jorku inne pamiątki po Gandhim - słynne okulary w drucianej oprawie, parę sandałów, zegarek kieszonkowy oraz miskę i talerz sprzedano za 1,8 mln dolarów. Przed licytacją oceniano, że sprzedane zostaną za 20-30 tys. dolarów, ale w ciągu zaledwie kilku chwil cena skoczyła do pół miliona. Przed aukcją plany sprzedaży wywołały gwałtowne protesty i rozgoryczenie w Indiach, które jednak odrzuciły ofertę właściciela pamiątek, proponującego wstrzymanie ich sprzedaży w zamian za zwiększenie wydatków rządowych na walkę z biedą i promowanie zasady non-violence.