Papież zatrzyma lawinę rozwodów
Benedykt XVI mówi stop "kościelnym rozwodom". Majowa instrukcja "Dignitas connubii" ("Godność małżeństwa") ma zatrzymać lawinę takich rozwodów - w Polsce rocznie jest ich półtora tysiąca - informuje "Gazeta Wyborcza".
Kłopot w tym, że polskie sądy kościelne papieskiego dokumentu jeszcze nie znają. - "Dignitas connubii"? Nie słyszałem. O co chodzi? - pytał wczoraj gazetę biskup Wojciech Polak. A sprawa jest poważna.
Chodzi o kanon 1095 dopuszczający unieważnienie małżeństwa m.in. z powodu tego, że małżonek jest mało rozgarnięty, mało dojrzały lub "nie może podołać swoim obowiązkom". "Można pod to podciągnąć wszystko, począwszy od niezmywania naczyń, a skończywszy na braku partnera do filozoficznych dysput" - wyjaśnia prawnik prowadzący w Warszawie biuro doradztwa prawa kanonicznego.
Najczęściej dowodzono braku współżycia płciowego w małżeństwie lub tego, że ślub kościelny zawarto dla zrobienia przyjemności rodzinie. Oba przypadki podciągano pod "niedojrzałość". Wystarczyło, że jeden z małżonków przyznał w sądzie, iż rzeczywiście odmawia współżycia. Sąd kościelny na ogół nie wnikał w powody - pisze "Gazeta Wyborcza".
Rocznie śluby kościelne zawiera w Polsce ok. 150 tys. par. O wszczęcie procesu o unieważnienie małżeństwa kościelnego wystąpiło w Polsce w ubiegłym roku 2 tys. par (o 500 więcej niż przed dwoma laty). Sądy biskupie unieważniły 1,5 tys. związków. Dwa lata temu - tysiąc. "To skutek aktywności coraz większej grupy doradców specjalizujących się w prawie kanonicznym, a ściślej wykorzystujących kanon 1095" - mówi "Gazecie Wyborczej" ks. dr Tomasz Rozkrut z sądu biskupiego w Tarnowie.(PAP)