Papież z Polski już był. To jest czas innych [OPINIA]

Polska jest - z wyboru polskich hierarchów - na marginesie zmian dokonujących się w Kościele. Żaden z jej hierarchów nie liczy się jako kandydat na nowego papieża. I choć w tak nieprzewidywalnym kolegium kardynalskim niczego wykluczyć się nie da, to wybór Polaka na papieża musiałby być rozpatrywany w kategoriach cudu - pisze dla Wirtualnej Polski Tomasz Terlikowski.

Kard. Grzegorz RyśKard. Grzegorz Ryś
Źródło zdjęć: © East News | Mateusz Kotowicz/REPORTER
Tomasz P. Terlikowski

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Kościół - nie tylko za sprawą papieża Franciszka - zmienia się błyskawicznie. Reformy ostatniego papieża postawiły przed Nim projekt decentralizacji i synodalizacji, podziały dotyczące etyki seksualnej są jeszcze głębsze, niż za poprzednich pontyfikatów, a debata nad diakonatem kobiet nabrała realnych kształtów. Otwartym pozostaje także kwestia modelu (zarówno estetycznego, jak i teologicznego) papiestwa i jego relacji do biskupów i świeckich, a także głębokich zmian w sprawowaniu władzy.

Kardynałowie - i tego trzeba mieć też świadomość - są też świadomi, że nie ma i nie może być odwrotu od migracji i wsparcia jej przez Kościół, a także od dialogu religijnego, co stawia nowe wyzwania przed teologią braterstwa międzyreligijnego, którą zapoczątkował Franciszek. Zmienia się też, i to nie ulega wątpliwości, otoczenie polityczne Kościoła. Zagrożeniem dla niego jest już nie tyle laicyzacja (bo ją powoli udaje się oswajać), ile zaprzeczające pewnym, istotnym elementom ewangelicznej nauki wykorzystanie chrześcijaństwa do budowania alt-prawicowej, populistycznej tożsamości politycznej. Adekwatnej odpowiedzi na to wyzwanie, choć Franciszek i jego współpracownicy sformułowali jej zarys, wciąż nie ma, a będzie się ona musiała pojawić.

Kościół nieobecny w debacie

Odpowiedzi na wyzwania, jakie opisałem, są w Kościele oczywiście różne. Część z hierarchów (w tym kardynałów) chciałaby odwrócenia pewnych zmian, a przynajmniej ograniczenia ich znaczenia, inni chcieliby raczej pogłębić proces reformy albo skierować go na nowe tory. Jeszcze inni są przekonani, że potrzebna jest zmiana perspektywy i odejście od sporów, które dotąd dzieliły głównie Kościół na Zachodzie i postawienie zupełnie nowych problemów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przygotowania kardynałów do konklawe. Padły słowa o nowym papieżu

Ta debata wciąż się toczy, zajmowane są w niej różne stanowiska. Inne jest to proponowane przez kardynała Gerharda Müllera, który sam wprawdzie kandydatem nie jest i nie będzie, ale może odegrać rolę king-makera ukierunkowującego debatę po stronie konserwatywnej, a inne kardynała Jean-Claude Hollericha SJ (który jako jezuita też raczej nie zdobędzie wsparcia większości, ale jest istotną postacią po stronie liberalnej). A gdzie w tym wszystkim jest Kościół w Polsce? Jakie jest jego stanowisko? Jakich zmian chcą, a jakich nie chcą polscy kardynałowie i polscy biskupi?

Prosta odpowiedź jest taka, że Kościół w Polsce jest konserwatywny, ale to nie jest cała prawda. Jeśli bowiem chcieć być brutalnie szczerym, to trzeba powiedzieć, że Kościół w Polsce jest przed wszystkim nieobecny w tej debacie. Udaje, że jej nie ma, że nie musi jej toczyć, że wszystko, co miało być powiedziane już powiedziane zostało przez Jana Pawła II, a teraz trzeba tylko powtarzać po nim wszystkie rozstrzygnięcia. Oczywiście - jako że polski katolicyzm był zawsze do bólu papieski - nie oznacza to sprzeciwu wobec obecnego papieża, jasnego zadeklarowania stanowiska odmiennego, ale udawanie, że nic się nie zmieniło, i że w związku z tym debata jest niepotrzebna. A jeśli ktoś w ogóle stawia pytania to ci paskudni Niemcy, którzy od dawna są na peryferiach Kościoła.

Donos zamiast argumentów

I to właśnie owa nieobecność, a nie konserwatywność jest głównym problemem Kościoła w Polsce. Katolicyzm jest na tyle podzielony, że obecnie swój głos mają różne strony, a papież Franciszek dopuszczał różne opinie do debaty. Kluczowe było jednak to, by uznały one, że - po pierwsze problemy istnieją; po drugie, że konieczna jest debata; a po trzecie, że obie strony mają w niej swoje, dobre argumenty. Dopiero w takich warunkach można było dyskutować, a argumenty mogły być ważone.

Jak na tę propozycję zareagował polski Kościół? Odpowiedź jest prosta. "Donosem" skierowanym przez arcybiskupa Stanisława Gądeckiego do papieża, w którym ówczesny przewodniczący KEP prosił Franciszka o zrobienie porządku z niemieckimi katolikami. "Jako przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski z synowskim oddaniem i szacunkiem wobec apostolskiego urzędu Następcy Św. Piotra, a jednocześnie z zatroskaniem i smutkiem wobec decyzji Niemieckiej Drogi Synodalnej, pragnę zwrócić uwagę Ojca Świętego na te skrajnie niedopuszczalne i niekatolickie tezy Synodale Weg, ufając że depozyt apostolski, którego Stróżem i Powiernikiem jest Wasza Świątobliwość pozostanie nienaruszony. Świadomość siły, która tkwi w prawdzie ożywia moją nadzieję wobec trwającego synodu, by nie był on w żaden sposób zmanipulowany i wykorzystany do autoryzacji niemieckich tez, otwarcie sprzecznych z nauczaniem Kościoła katolickiego" - napisał arcybiskup Gądecki do papieża.

I nie, to nie jest ani model dialogu jakiego chciał papież, ani stanowisko w debacie, jaka toczy się w Kościele. Tu nie ma argumentów, polemiki, sporu, tu jest wyłącznie odrzucenie. To zaś oznacza, że arcybiskup Gadecki zrezygnował z własnych argumentów, i ustawił się nie w roli kogoś, kto chce pokazać swoje stanowisko, by w rozmowie z innymi, osiągnąć jakieś porozumienie, ale jako ktoś kto ma prawdę i chce ją narzucić innym. Polski katolicyzm ma obecnie takie oblicze, a to oznacza, że kardynałowie nie będą jego kandydatów traktować przesadnie poważnie. Nie, nie z powodu konserwatyzmu, ale dlatego, że (choć akurat zarzut ten niekoniecznie dotyczy kardynałów z Polski, którzy w konklawe będą uczestniczyli) uznają go za niezdolnego do debaty.

Drugiego Wojtyły nie będzie

To usytuowanie polskiego Kościoła sprawia, że drugiego Wojtyły nie będzie. Jan Paweł II zanim został papieżem był znany w Watykanie, brał udział w debacie na temat antykoncepcji i wyrażał stanowisko, a do tego głosił wielkopostne rekolekcje dla Pawła VI. Obecnie takiego, tak istotnego intelektualnie i duchowo kardynała wśród Polaków nie ma. Kardynałowie Stanisław Ryłko i Kazimierz Nycz nigdy się nie liczyli i nie mają papieskich aspiracji. Kardynał Grzegorz Ryś to postać istotna na polskim poziomie, człowiek ogromnej (jak na polskie warunki) otwartości, ale nie będący wielkim graczem na poziomie międzynarodowym, a do tego nie biorący udziału w wielkiej katolickiej, światowej debacie.

Kardynał Konrad Krajewski jest oczywiście na innej pozycji, bo on jest znany na świecie jako papieski jałmużnik i człowiek zaangażowany w pomoc ubogim. I to jest jego mocna karta, tak jak mocną jego kartą jest bliska współpraca z Franciszkiem. Ale… choć wiadomo jakie jest podejście jałmużnika papieskiego do kwestii społecznych, to niewiele wiadomo o tym, jakie jest jego podejście do reform wewnątrzkościelnych, jak podchodzi on do ostrożnych zmian etyki seksualnej i na ile zdolny jest do wielkiej wewnątrz-kościelnej debaty. A skoro tego nie wiadomo, to nikt nie będzie ryzykował wyboru kogoś, kto w tych sprawach pozostanie wielką niewiadomą.

A poza wszystkim innym - i tu warto odwołać się do opinii jednego z polskich kardynałów elektorów - warto mieć świadomość, że wielkim cudem był już pontyfikat Jana Pawła II, a domaganie się kolejnych jest jednak przesadą. - Myślę, że nie - mówił o kolejnym papieżu Polaku w wywiadzie dla Onetu kardynał Kazimierz Nycz. - Nie jest to oczywiście wykluczone, ale jeżeli w ciągu ostatnich niespełna 50 lat tak się zdarzyło, że przez połowę tego czasu mieliśmy polskiego papieża, to bądźmy pokorni i powiedzmy, że to może wystarczyć - dodał. I wiele dodać się do tego nie da, poza prostym wnioskiem: nic nie wskazuje na to, by kolejny papież był z Polski.

Dla Wirtualnej Polski Tomasz P. Terlikowski

Tomasz P. Terlikowski, doktor filozofii, publicysta RMF FM, felietonista "Plusa Minusa", autor podcastu "Wciąż tak myślę". Autor kilkudziesięciu książek, w tym "Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła", "To ja Judasz. Biografia Apostoła", "Arcybiskup. Kim jest Marek Jędraszewski".

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Izrael dopuszcza się ludobójstwa. Polacy nie mają wątpliwości
Izrael dopuszcza się ludobójstwa. Polacy nie mają wątpliwości
Czesi wyślą do Polski śmigłowce. Pomogą walczyć z dronami
Czesi wyślą do Polski śmigłowce. Pomogą walczyć z dronami
Brutalne morderstwo Ukrainki. Trump domaga się kary śmierci
Brutalne morderstwo Ukrainki. Trump domaga się kary śmierci
Co zrobi Rosja? Ekspert: są dwie możliwości
Co zrobi Rosja? Ekspert: są dwie możliwości
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Macron rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Macron rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską