Papież w Rzymie: musimy wyrzec się nietolerancji
Benedykt XVI podczas wizyty na rzymskim Kapitolu,
siedzibie władz Wiecznego Miasta, zwrócił uwagę na konieczność
wyrzeczenia się wszelkiej dyskryminacji i nietolerancji w mieście,
które - jak dodał - "zawsze było gościnne".
- Pragnę ponowić zapewnienie o ojcowskiej trosce, jaką biskup wspólnoty katolickiej otacza nie tylko jej członków, ale także wszystkich rzymian oraz tych, którzy z różnych stron Włoch i świata przybywają do stolicy w celach religijnych, turystycznych, zawodowych bądź po to, by w niej się zintegrować - mówił Benedykt XVI w przemówieniu do Rady Miasta.
- Nasze miasto, tak jak reszta Włoch i cała ludzkość, muszą dziś podejmować nieznane dotąd wyzwania kulturowe, społeczne i ekonomiczne z powodu głębokich przeobrażeń oraz licznych przemian, jakie dokonały się w ostatnich dziesięcioleciach - zauważył.
Zwracając uwagę na "wieloetniczne i wielokulturowe oblicze" włoskiej stolicy oraz "mozolny i złożony" proces integracji papież powiedział: "jestem przekonany, że czerpiąc nowe soki z korzeni swej historii, ukształtowanej przez starożytne prawo i chrześcijańską wiarę, Rzym będzie umiał znaleźć siłę, aby wymagać od wszystkich szacunku dla reguł obywatelskiej koegzystencji oraz odrzucić wszelką formę nietolerancji i dyskryminacji".
Benedykt XVI poruszył również szeroko dyskutowaną kwestię fali przestępczości i przemocy w Rzymie. Stwierdził, że jej "epizody, przez wszystkich potępione, są wyrazem głębszego problemu".
- Są znakiem prawdziwego ubóstwa duchowego, dręczącego serce współczesnego człowieka - ocenił.
- Wyeliminowanie Boga i Jego prawa jako warunku realizacji szczęścia człowieka wcale nie osiągnęło swego celu; przeciwnie - pozbawia człowieka pewności duchowej i nadziei, niezbędnych przy podejmowaniu trudności i codziennych wyzwań - powiedział papież.
Jak zauważył: gdy kołu brakuje centralnej osi, nie spełnia ono swej funkcji napędowej. - Tak i moralność nie spełnia swego ostatecznego zadania, jeżeli jej punktem oparcia nie jest inspiracja i podporządkowanie się Bogu - przypomniał Benedykt XVI.
Do władz Rzymu zaapelował zaś o solidarność i wielkoduszność w dobie obecnego kryzysu.
Następnie z loggi Pałacu Senatorów papież pozdrowił zgromadzonych na Kapitolu rzymian. Wyznał, że po wielu latach spędzonych w Wiecznym Mieście, gdzie mieszka od 1982 roku, czuje się także "trochę rzymianinem".
- Ale bardziej rzymianinem czuje się jako wasz biskup - zapewnił.
Pierwszej wizycie obecnego papieża na Kapitolu towarzyszyły wspomnienia tej, którą 11 lat temu złożył Jan Paweł II, a także słów, które wówczas powiedział - "jestem obywatelem Rzymu".
Sylwia Wysocka