Papieski teksty za opłatą
Watykańskie wydawnictwo Libreria Editrice
Vaticana, posiadające prawa autorskie Benedykta XVI, żąda
pieniędzy za przedruk jego przemówień, rozważań towarzyszących
modlitwie Anioł Pański oraz katechez z audiencji generalnych -
napisał włoski dziennik "La Stampa".
21.01.2006 | aktual.: 21.01.2006 20:23
Turyńska gazeta podkreśla, że najwięcej trzeba zapłacić za pierwszą encyklikę, która ma zostać oficjalnie ogłoszona w najbliższą środę.
W obszernym artykule watykanista "La Stampa" Marco Tosatti podał konkretny przykład egzekwowania przez wydawnictwo pieniędzy za papieskie teksty: za przedruk 30 linijek z przemówienia kardynała Josepha Ratzingera, wygłoszonego w dniu rozpoczęcia konklawe, jeden z mediolańskich domów wydawniczych został poproszony o zapłacenie 15 tysięcy euro, a także 15 procent wartości każdej sprzedanej książki oraz opłatę w wysokości 3500 euro za konsultacje prawne.
Tosatti podkreśla, że po raz pierwszy w dziejach Kościoła prawami autorskimi objęto nie tylko książki napisane przez papieża, ale także jego przemówienia i katechezy. Trzeba za nie zapłacić od 3 do 5 procent ceny detalicznej książki, w której teksty te mają się ukazać.
Tłumacząc konsekwencje aktu prawnego w tej sprawie, jednego z pierwszych wydanych w tym pontyfikacie, "La Stampa" zauważa, że ryzykowne, także z ekonomicznego i prawnego punktu widzenia, będzie łamanie embarga na papieskie teksty. To oznacza, że jeżeli jakieś wydawnictwo opublikuje przed czasem encyklikę Benedykta XVI, musi liczyć się z tym, że Watykan zażąda za to pieniędzy.
Tosatti pisze, że w najbliższym czasie Libreria Editrice Vaticana rozpocznie - jak to ujmuje - batalie sądowe z wydawnictwami, które po wyborze Benedykta XVI masowo wydawały książki kardynała Ratzingera, do których miały prawa. Teraz okazuje się, że muszą zapłacić za nie po raz drugi oficjalnemu watykańskiemu wydawnictwu.
Watykan nie skomentował doniesień dziennika "La Stampa". Agencja ANSA przypomniała jedynie, że zgodnie z dekretem podpisanym 31 maja przez watykańskiego sekretarza stanu kardynała Angelo Sodano wszystkie słowa i teksty papieża objęte są prawami autorskimi i z tego powodu żadne wydawnictwo nie może opublikować papieskiej encykliki czy przemówienia bez uiszczenia opłaty.
Nie wiadomo, na jaki cel idą pieniądze z tak zwanego "copyright". Warto przypomnieć, że przy okazji wydawania każdej książki Jana Pawła II informowano zawsze, że zyski z jej sprzedaży przekazywane są na cele dobroczynne.
Co ciekawe pierwsza stanowisko w sprawie rygorystycznych reguł dotyczących praw autorskich Benedykta XVI zajęła dysydencka włoska katolicka agencja prasowa Adista, która wcześniej zasłynęła z łamania embarga na encykliki Jana Pawła II. Według agencji poprzez ten dekret Benedykt XVI chciał nie tylko ochronić każdy swój tekst, ale także - jak to ujęto - "położyć kres marazmowi, jaki panował wokół dzieł jego poprzednika".
"Pytanie, jakie powtarzano sobie w Watykanie i poza nim w ostatnich latach pontyfikatu Jana Pawła II, brzmiało: kto zarządza i kto czerpie zyski z ogromnych dochodów, jakie przynoszą niezwykle wysokie nakłady jego książek?" - napisała agencja Adista. I dodała: "W Watykanie, jak się zdaje, nikt tego nie wie albo nie chce powiedzieć".
Sylwia Wysocka