Papierowe korony przeciw pochówkowi na Wawelu
Siedem osób w niecodzienny sposób protestowało przed poznańskim Ratuszem przeciwko pochowaniu na Wawelu Prezydenckiej Pary. Kiedy ratuszowy zegar wybił 18.00, kilka osób wyciągnęło papierowe korony, założyło na głowy i szybko się rozeszło. Zwolennicy i przeciwnicy tej decyzji manifestowali również w Krakowie.
15.04.2010 | aktual.: 16.04.2010 09:16
Zobacz galerię: Oni przyjadą oddać hołd Prezydentowi
Był to tzw. flashmob, czyli krótkotrwałe zdarzenie z udziałem przypadkowych osób, umówionych przez internet lub za pośrednictwem SMS-ów, które poprzez absurdalne działania pragną zwrócić uwagę na jakiś problem.
- Jest to takie symboliczne odniesienie do Wawelu i kwestii pochowania na tam świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. My się z tym nie zgadzamy - powiedział Radiu Merkury
Akcję zabezpieczało kilka policyjnych radiowozów, a na płycie Starego Rynku była spora grupa dziennikarzy.
Dwustronny spór w Krakowie
Przeciwnicy pochówku Lecha Kaczyńskiego protestowali również na skwerze przed krakowską Kurią Metropolitalną. Po drugiej stronie ulicy Franciszkańskiej w milczącej kontrmanifestacji stanęli zwolennicy uszanowania tej decyzji i żałoby narodowej.
Według policji w demonstracji przeciwników pochowania prezydenta na Wawelu wzięło udział kilkaset osób. Przynieśli transparenty "Zostawmy Wawel królom" i "Kaczyński na Powązki". Skandowano "Polityka przecz z Wawelu", "Dziwisz do spowiedzi" oraz zbierano podpisy pod petycją do metropolity krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza o wycofanie się z tej decyzji.
Po drugiej stronie ulicy Franciszkańskiej, przy budynku Kurii Metropolitalnej, w milczeniu stała mniejsza grupa zwolenników pochówku prezydenta na Wawelu. Mieli ze sobą zdjęcia prezydenta Lecha Kaczyńskiego przepasane żałobnym kirem i transparenty z napisami: "Żałoba trwa, znicze płoną", "Stop kłótniom nad grobem". Obie grupy rozdzielał kordon policji.
To już kolejna tego typu demonstracja pod krakowską kurią. Do podobnych doszło we wtorek i środę.