: Panie premierze, generał Papała chciał się z panem spotkać w dniu morderstwa, rano chciał się z panem spotkać, nie miał pan czasu, wysłał pan pana Bisztygę – tak pisze dzisiaj „Gazeta Wyborcza”, czy pan wie, o czym chciał z panem rozmawiać gen. Papała? : To jest nieścisła informacja „Gazety Wyborczej”. To spotkanie miało się odbyć kilka dni przed zabójstwem generała, a nie w dniu tego morderstwa. Ja rzeczywiście nie miałem wtedy możliwości spotkać się. Umówiliśmy się na czas późniejszy. Pan Bisztyga mówił mi, że nic ważnego gen. Papała mu nie powiedział, oprócz takiego wątku, który również generał sygnalizował w trakcie spotkań ze mną, że czuje się rozżalony, iż musiał opuścić swój urząd i nie jest do końca pewien czy pojedzie na oficera łącznikowego do Brukseli. : „Rzeczpospolita” dzisiaj pisze „Czy pracownikiem MSWiA, który wystawił zabójcom gen. Marka Papałę był jego przyjaciel Roman Kurnik”. : No ja niestety nie jestem w stanie pani odpowiedzieć na to pytanie. Kiedy byłem szefem MSW to pan Kurnik był
zastępcą gen. Papały. : A dlaczego wysoki oficer, esbek, był zastępcą gen. Papały. Dlaczego w ogóle pracował w MSW esbek. : To była decyzja komendanta głównego, czyli gen. Papały. Po prostu komendant Papała chciał pracować z takimi a nie innymi zastępcami. : A pan chciał żeby esbek pracował? : Ja miałem i mam żelazną zasadę, że szanuję prawo swoich podwładnych do dobierania takich współpracowników, którzy wydają się właściwi. : A czy wie pan, dlaczego na miejscu zbrodni znalazł się Edward Mazur w tym dniu, pan też był w miejscu, był Edward Mazur, był... : Nie, nie wiem. Ja pojechałem tam razem z ministrem Sobotką, w momencie, kiedy dowiedziałem się od policji, że generał nie żyje. Uważaliśmy razem z panem Sobotką, że to jest nasz obowiązek być w tym miejscu, chociażby po to żeby zapytać się pani Papałowej, czy nie potrzebuje jakiejś pomocy. : A dlaczego w 2002 r. kiedy pan był premierem, Edward Mazur był zatrzymany, a potem został wypuszczony? : Myślę, że odpowiedź jest zawarta w oświadczeniu pana
Napierskiego, który mówi, że ówczesny materiał dowodowy, w odróżnieniu od obecnego był na tyle skąpy, że nie uzasadniał stawiania zarzutów. To potwierdza również obecny minister sprawiedliwości, pan Ziobro, który niedawno powiedział, iż dopiero za jego kadencji pojawiły się nowe, twarde dowody w tej sprawie. : Ale prokurator prowadzący wtedy sprawę, prokuratorzy nie byli wszyscy przekonani o tym, że nie ma twardych dowodów. Część z nich chciała jednak żeby Edward Mazur był zatrzymany, ale były naciski, podobno były naciski pułkownika Bieszyńskiego. : Nie znam tej sprawy i mam nadzieję, że gdyby obecnemu premierowi, panu Kaczyńskiemu ktoś sugerował, że osobiście prowadzi jakieś śledztwa, decyduje na przykład o przebiegu tego śledztwa to byłby tym faktem oburzony. : Ja pytam pana tylko, czy pan, będąc wtedy premierem wiedział, że Mazur jest zatrzymany i że jest wypuszczony. I czy wiedział pan o tym, że Mazur jest agentem wywiadu, i że Zbigniew Siemiątkowski przekazał prowadzącym śledztwo teczkę Mazura, a w tej
teczce była mowa o tym, że Mazur ma powiązania z ośrodkiem wiedeńskim, czyli z Baraniną. : Jak rozumiem to wszystko jest w tej chwili badane. Ja wiedziałem tyle, bo oczywiście moi wszyscy współpracownicy w tamtym czasie dobrze wiedzieli, jak zależy mi na tym żeby sprawa morderstwa gen. Papały została wyjaśniona, także z osobistych powodów. Wiedziałem tyle od ówczesnej minister sprawiedliwości, że taki fakt miał miejsce, i że zebrany materiał dowodowy nie uzasadniał stawiania, wtedy, zarzutów Mazurowi. : A czy wiedział pan wtedy o jego powiązaniach ze służbami, czy nie, czy docierały do pana te informacje. : Nie, ja nie byłem informowany o działalności pana Mazura. : A wiedział pan o tym, że zatrzymany Mazur potem się pojawił na przyjęciu u Kurnika, u którego był Krzysztof Janik i wszyscy się doskonale znali. : O tym wszystkim dowiedziałem się znacznie później. : A jakie pan ma hipotezy, komu mogło zależeć na śmierci gen. Papały? : Myślę, że wyjaśnienie jest związane chociażby z naszą wspólną wizytą w Stanach
Zjednoczonych, kiedy byliśmy w FBI i rozmawialiśmy z kierownictwami innych amerykańskich służb. Otóż wówczas Amerykanie bardzo podkreślali, że bardzo im zależy żeby polska policja była bardziej skuteczna w zwalczaniu dwóch rodzajów zorganizowanej przestępczości: przemytu narkotyków, które płynęły także do Stanów Zjednoczonych i kradzieży samochodów na wielką skalę. Myślę, że tutaj należy szukać źródeł inspiracji i tych gangsterów, których interesy zostały naruszone, dlatego że Marek Papała, jako bardzo sprawny i ambitny oficer, uczynił sobie za punkt honoru żeby policja była w tym bardziej skuteczna. Między innymi powołaliśmy wtedy kilka specjalnych zespołów, które działały w sposób poufny, które składały się z przedstawicieli różnych służb, które nadzorował tylko komendant główny policji i one były skoncentrowane na zwalczaniu tej przestępczości. : Ale prasa sugeruje tak, że to wygląda tak, że to Roman Kurnik brał udział w takich niejasnych interesach razem z Edwardem Mazurem i gen. Papała wpadł na trop i
dlatego zginął. : To są wszystko hipotezy, które wymagają weryfikacji, ja bym chciał tylko sprostować te doniesienia, które chociażby dzisiaj mają miejsce, że jakby z rekomendacji pana Kurnika generał Papała został komendantem głównym policji. To jest nieprawda. Razem z panem premierem Cimoszewiczem podjęliśmy tą decyzję, uznając, że ten młody, dobrze zapowiadający się oficer jest nadzieją polskiej policji. : No tak, ale tego młodego człowieka wynalazł właśnie gen. Kurnik podobno, i nie jest to prawdziwa informacja? : Tego nie wiem. : Właśnie tak prasa pisze, że to gen. Kurnik zobaczył sprawnego, młodego policjanta. : Pani redaktor, ja poznałem pana Papałę wtedy, kiedy premier Cimoszewicz polecił mi abym koordynował działania związane ze zwiększeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego. I Papała, jeszcze wtedy nie generał, był przedstawicielem Komendy Głównej w tych pracach. Szybko się porozumieliśmy, rozmawialiśmy także o innych sprawach, o przyszłości polskiej policji, także jak ja zostałem ministrem spraw
wewnętrznych to było dla mnie oczywiste, że to jest najlepszy kandydat na szefa policji. : A zna pan gen. Sasina? : Nazwisko nie jest mi obce, ale nie mogę sobie uzmysłowić. : Podobno w domu u tego człowieka właśnie ostatni raz spotkał się gen. Papała z Edwardem Mazurem? : Nie mogę sobie uzmysłowić jakiegoś faktu o kontakcie, więc nie mogę tu służyć pani żadną informacją. : A czy to nie jest tak, że osoba, która ostatnia się spotkała z gen. Papałą, czyli Edward Mazur powinna cały czas być pod kluczem, nie powinna być w ogóle wypuszczona, to taka książkowa... : Wie pani, w państwie prawa można kogoś zatrzymać wtedy, kiedy można mu postawić przekonywujące zarzuty. : Ale to, co mówi Zbigniew Siemiątkowski dzisiaj w „Gazecie Wyborczej” to ta teczka Mazura świadczyła o tym, że nie jest to ta osoba, która jest czysta. : Ja jestem przekonany, że postępowanie także wyjaśni te kwestie. Myślę, że dzisiaj wszyscy w Polsce jesteśmy zainteresowani żeby jak najszybciej wyjaśnić do końca tą sprawę, bo Polska jest winna,
winna pamięci generała i rodzinie generała powiedzenia kto i z jakich powodów zabił gen. Papałę. : I kto za tym stał.