Państwa UNASUR potępiają utrudnianie Moralesowi lotu przez Europę
Szefowie 12 państw południowoamerykańskich zrzeszonych w organizacji UNASUR skrytykowali utrudnienie przelotu prezydenta Boliwii Evo Moralesa przez kilka państw europejskich. Zażądano wytłumaczenia "tych nieprzyjaznych i nieuzasadnionych zachowań".
03.07.2013 | aktual.: 03.07.2013 19:24
W oświadczeniu wydanym przez rząd Peru, które obecnie sprawuje prezydencję w UNASUR, przywódcy 12 państw wyrazili oburzenie faktem, że władze m.in. Francji i Portugalii nie zezwoliły na lądowanie samolotu z Moralesem na pokładzie.
Państwa UNASUR (Unii Narodów Południowoamerykańskich) potępiły "niebezpieczne podejście Francji i Portugalii, które niespodziewanie cofnęły zgodę na przelot przez ich strefy powietrzne".
- Dziwne, że do tej sytuacji doszło w czasie, gdy wszystkie rządy państw UE wyraziły zaniepokojenie działalnością szpiegowską USA - zauważył sekretarz generalny UNASUR Ali Rodriguez z Wenezueli. Potwierdził, że na wniosek Ekwadoru zwołane zostanie pilne posiedzenie UNASUR w sprawie tego incydentu.
W środę w stolicy Boliwii, La Paz, około 100 protestujących spaliło flagi Francji i obrzuciło kamieniami francuską ambasadę.
Samolot boliwijskiego prezydenta musiał w nocy z wtorku na środę lądować w stolicy Austrii, ponieważ kilka krajów europejskich - Francja, Hiszpania, Portugalia i Włochy - odmówiło zgody na przelot przez swoją przestrzeń powietrzną.
Po kilkunastogodzinnym przymusowym postoju w Austrii Madryt ostatecznie wydał pozwolenie na przelot prezydenckiej maszyny. Przypuszczalnie jej wstrzymanie miało związek z podejrzeniem, że na pokładzie może się znajdować Edward Snowden, który ujawnił skalę inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA).