Trwa ładowanie...
d3gwqzr
02-05-2007 10:55

Panna młoda wywiozła weselnika do lasu

Pannie młodej i weselnikom z Głubczyc na długo w pamięci pozostanie sobotnia noc. W trakcie imprezy weselnej okazało się, że jednej z uczestniczek biesiady ukradziono telefon. Świeżo upieczona mężatka wraz z gośćmi szybko ustaliła, że sprawcą jest kolega pana młodego. Rezolutna panna młoda z pomocą trzech gości wywiozła go do lasu, kazała kopać dół i zostawiła w samych... majtkach i skarpetkach.

d3gwqzr
d3gwqzr

Następnego dnia po imprezie weselnej, do Komendy Powiatowej w Głubczycach w województwie opolskim przyszedł mężczyzna, który zgłosił popełnienie przestępstwa. Opowiadał o tym, jak panna młoda, 24-letnia Agnieszka S. i trzech mężczyzn - 46-letni Piotr S., 16-letni Tomasz S. i 31-letni Piotr Z. włożyli go do bagażnika, kazali kopać dół na grób i grozili mu śmiercią - mówi Wirtualnej Polsce sierż. Marzena Grzegorczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Zastraszony 24-latek był przedstawicielem firmy, w której pracuje pan młody. Opowiadał, że prowodyrką akcji była panna młoda i to ona kierowała samochodem. Mężczyznę wywieziono 20 kilometrów za miasto - mówi Grzegorczyk. Podejrzany o kradzież komórki zaczął tłumaczyć porywaczom, że jest niewinny. Po pewnym czasie panna młoda i goście kazali mu się rozebrać i odjechali. 24-latek przeszedł w skarpetkach kilkadziesiąt kilometrów i stawił się na policji.

Teraz panna młoda i trzech mężczyzn staną przed sądem. Postawiono im zarzut zmuszania mężczyzny do określonego zachowania oraz pozbawienia wolności. W trakcie rozmowy policjantów z 24-latkiem okazało się, że przypuszczenia weselników były słuszne. Mężczyzna przyznał się, że ukradł telefon i ukrył go w pobliżu sali weselnej. Grozi mu, podobnie jak pannie młodej i jej „pomocnikom”, do pięciu lat pozbawienia wolności.

d3gwqzr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3gwqzr
Więcej tematów