Pani gryzła policjanta, więc pies też
Szczeciński Sąd Okręgowy skazał w
poniedziałek mieszkankę Szczecina za pogryzienie policjanta i
czynną napaść na funkcjonariusza na służbie. Sąd wymierzył
kobiecie karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata.
27.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Kobieta w trakcie interwencji policji, do której doszło w lipcu ubiegłego roku, była pijana. Na policjanta rzuciła się z nożem. Drugiego zaatakował jej pies. W obu przypadkach sąd uznał to za napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
W lipcu ubiegłego roku funkcjonariusze zostali wezwani do jednego z mieszkań w Szczecinie, by zapobiec awanturze rodzinnej. Musieli interweniować, aby rozdzielić skłóconych małżonków, którzy w tym czasie byli pod wpływem alkoholu. Gdy tylko policjanci weszli do środka, najpierw jeden z nich został napadnięty i pogryziony przez psa właścicieli, a potem drugiego z nich pogryzła sama oskarżona. Kobieta napadła na funkcjonariusza z nożem w ręku i usiłowała ugodzić nim policjanta.
Mimo, że sprawa dotyczyła Szczecina, prowadził ją Sąd Okręgowy, a nie Rejonowy, bo - jak wyjaśnił przewodniczący III Wydziału Karnego sędzia Maciej Strączyński - była to czynna napaść na policjanta z użyciem niebezpiecznego narzędzia. A psa uznano tu za niebezpieczne narzędzie - podkreślił. (mp)