Pandemia "karą Bożą"? Ks. Skrzypczak ocenia
Ksiądz profesor Robert Skrzypczak odniósł się do opinii, że pandemia może być "karą Bożą" za grzechy społeczeństwa. Odpowiedział również na pytanie, czy mamy do czynienia ze zwiększonymi podziałami wśród narodu.
- Ja bym nie uciekał od pojęcia "kara Boża". Myślę, że w tym wypadku mamy do czynienia z tym, co potwierdza wiele znaków z nieba. Maryja nieustannie przestrzega przed karą, jako konsekwencją grzechów – powiedział ks. Skrzypczak na antenie Polsat News.
Jego zdaniem, pandemia to "wielkie szkło powiększające" podziałów w społeczeństwie.
- Epidemia pokazuje w większym stopniu to, w czym tkwimy od dawna. (...) Zawsze będziemy się dzielić. To nie tylko spór o maseczki, ale również o to, czy komunię przyjmować na stojąco, czy na klęcząco, czy do ust czy na ręce – komentował.
"Politycy Lewicy nie biorą pod uwagę dobra duchowego"
Ks. Skrzypczak krytycznie odniósł się do postulatów zamknięcia kościołów na czas świąt.
- Ja też jestem za zamknięciem stadionów żużlowych i hal fitnessu, bo ja tam nie bywam. Rozumiem, że politykom Lewicy nie jest po drodze z kościołem, więc chcieliby zamknięcia tego, co nie jest w ich guście. To jest ślepe, bo nie bierze się pod uwagę dobra duchowego drugiego człowieka - skwitował.
Rezygnacja z liturgii możliwa "dla miłości bliźniego"
Ksiądz odpowiedział również na pytanie, co powinien zrobić w czasie świąt katolik: zdecydować się na pójście do kościoła czy np. telewizyjną transmisję uroczystości. Jego zdaniem, każdy powinien podjąć tę decyzję indywidualnie.
- Niech się każdy przede wszystkim zastanowi w jakiej kondycji jest, czy jest zdrowy, nie ma żadnych objawów. Potem powinien rozejrzeć się i ocenić ilu ludzi jest w kościele, gdyby uznał, że jest ich zbyt dużo, ponad normę, to warto zrezygnować z liturgii "dla miłości bliźniego". Może przyjść na inną, bo w wielu parafiach liturgie odbywają się podwójnie lub potrójnie - ocenił na antenie Polsat News.
Źródło: Polsat News