"Pamięć o polsko-żydowskiej historii nie może być wybiórcza"
Pamięć o wspólnej historii nie może być
wybiórcza - mówił w Senacie marszałek Bogdan Borusewicz
w czasie uroczystego zgromadzenia parlamentarzystów, w którym
uczestniczy prezydent Izraela Szimon Peres.
Borusewicz zauważył, że na wielowiekowe doświadczenie współżycia narodów polskiego i izraelskiego składają się zarówno momenty pomyślne jak i tragiczne.
Okupacja niemiecka to najbardziej tragiczny etap historii Żydów w Polsce. Zniszczono wówczas niemal cały naród. Jednak tradycja tego narodu jest kultywowana. Dbają o to także sami Polacy - podkreślił marszałek.
Witając izraelską delegację Borusewicz powiedział, że ma poczucie, iż jest to chwila, której szczerze pragnęliśmy doczekać.
Marszałek przypomniał, że prezydent Izraela jest laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Prezydent Peres udowodnił, że ustanowienie pokoju w tej części świata jest możliwe. I dopóki ludzie tacy jak pan, panie prezydencie są w polityce, dopóty jest na to nadzieja - zwrócił się do Peresa Borusewicz.
Dziedzictwo polskich Żydów będzie wpływać na naród żydowski przez wiele pokoleń. Nie da się go wymazać i nie wolno tego zrobić - odpowiedział Szimon Peres.
Jak powiedział prezydent Izraela, dziedzictwo polskich Żydów istnieje w wymiarze duchowym, nawet jeśli fizycznie żydostwo zostało zlikwidowane.
Peres przypomniał, że od XVII wieku Polska była największym ośrodkiem życia żydowskiego w Europie. Mimo, iż Żydzi byli niejednokrotnie ofiarami rozruchów antysemickich to w Polsce los był dla nich łaskawszy niż w innych krajach europejskich - powiedział prezydent Izraela.