Polityka"Palikot powinien zejść na drugi plan"

"Palikot powinien zejść na drugi plan"

- Trochę za dużo tych happeningów Palikota ostatnio. Teraz zwłaszcza w obliczu Europejskiej Partii Ludowej, bo w Warszawie mamy obecnie do czynienia z naprawdę wielkimi wydarzeniami międzynarodowymi, które budują prestiż, pozycję Polski w Europie i na świecie. Uważam, że w takich momentach Janusz Palikot powinien zejść na drugi plan, ale to jakoś do niego nie dociera, niestety - powiedział w programie "Gość Radia Zet" przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski.

"Palikot powinien zejść na drugi plan"
Źródło zdjęć: © Radio Zet

29.04.2009 | aktual.: 29.04.2009 12:58

: A gościem Radia Zet jest Zbigniew Chlebowski, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam. : Panie przewodniczący, jak pan ocenia nowy spot PiS, twarzą Platformy Obywatelskiej jest Janusz Palikot i w takich niecodziennych sytuacjach z wibratorem, pijący alkohol itp., itd. : No spot jest dosyć zabawny, myślę, że zupełnie w innym tonie niż poprzednio. Zgadzam się, że w jakimś sensie Janusz Palikot jest twarzą Platformy Obywatelskiej, może nie tej Platformy, która na co dzień pracuje w kwestiach programowych i przygotowuje różne rozwiązania gospodarcze i społeczne. Janusz Palikot tak czy inaczej jest twarzą Platformy, no bo jest kontrowersyjnym politykiem, ma kontrowersyjne występy i to jest w jakimś sensie prawdziwe. : I Platforma Obywatelska nie odżegnuje się od Janusza Palikota i nie jest oburzona tym, że właśnie Janusz Palikot znalazł się wśród kandydatów do eurowyborów w tej reklamówce, w tym spocie. : Janusz Palikot oczywiście nie kandyduje, nie
startuje. Ja ubolewam, że trochę za dużo tych happeningów Palikota, akurat ten spot nie jest z jego winy, ale teraz zwłaszcza w obliczu Europejskiej Partii Ludowej, bo teraz tutaj w Warszawie mamy do czynienia naprawdę z wielkimi wydarzeniami międzynarodowymi, które budują prestiż, pozycję Polski w Europie i na świecie i uważam, że w takich momentach, no Janusz Palikot powinien zejść na drugi plan, ale to jakoś do niego nie dociera, niestety. : No, ale skrytykował go pan przynajmniej za to, że posługiwał się sfałszowanymi teczkami Jarosława Kaczyńskiego, dostanie jakąś karę? Też nie. : No tak, oczywiście, że to budziło niesmak, to było rzeczywiście niepotrzebne zupełnie przegięcie, są pewne granice jednak happeningu politycznego, są pewne granice, nawet wtedy, kiedy ma się dobre intencje, bo w tym przypadku Palikot chciał udowodnić, jak bardzo można manipulować różnymi materiałami, które gromadziły służby specjalne, jak służby bezpieczeństwa gromadziły materiały, na podstawie których często dzisiaj w Polsce
oskarża się naprawdę wielkich, wspaniałych ludzi. Ale w tym momencie było to bez wątpienia przegięcie i to poważne. : „Platformo możesz na mnie liczyć, możesz mieć twarz Tuska, Schetyny, Gowina, może mieć twarz Dody, Roberta de Niro, a nawet doktora Frankensteina, o swojej nie wspomnę, byle byś nigdy nie miała facjaty Kaczyńskich” – Palikot. : Znaczy istotnie to jest tak, że jesteśmy dużą formacją, w której znajdują się osoby często kontrowersyjne w swoich poglądach, w swoich wystąpieniach, w swoich happeningach, ale jesteśmy rzeczywiście partią, gdzie jest miejsce dla takich ludzi i dla różnych poglądów i konserwatywnych i liberalnych. : A nie jest sknerą? dał tylko pięć tysięcy złotych Janusz Palikot na konto Michała Kamińskiego. : No uważam, że trochę przesadził, mógł wykorzystać pełen limit, to jest chyba około 13 czy 14 tysięcy, ale być może chciał też wesprzeć kogoś ze swoich partyjnych kolegów, a pamiętajmy, że limit na osoby fizycznej, która może przekazać na rzecz kampanii pieniądze, no jest ściśle
określony, to jest około 14 tysięcy złotych. : Platforma częściowo przegrała sprawę spotu, Hanna Gronkiewicz-Waltz rzeczywiście dawała swoim kolegom pieniądze tak orzekł sąd, a Platforma Obywatelska przyczyniła się do tego, że stoczniowcy tracą pracę, są zwalniani. : Przede wszystkim sąd orzekł, że w tym spocie PiS skłamał. Skłamał i w ten sposób musi przeprosić Polaków za te ewidentne... : Ale nie Platformę? : ...ewidentne kłamstwa, nie Platformę i ja się cieszę, że to jest taki właśnie wymiar, bo tak naprawdę to generalnie Polacy muszą się czuć w jakimś sensie tutaj oszukani, czy wprowadzeni w błąd, dlatego że – no my w Platformie przyzwyczailiśmy się do absolutnych, agresywnych ataków PiS, do tej awantury, którą wywołują na każdym kroku. : No tak, ale sąd uznał, że PiS ma rację mówiąc o zwalnianych stoczniowcach i o Hannie Gronkiewicz-Waltz. : Nie do końca PiS uznał, że Platforma czy rząd ponosi odpowiedzialność za likwidację stoczni, bo to jest kolejna nieprawda w tej sprawie. Sąd uznał... : Ale ja mówię
o sądzie, sąd uznał, że... : Tak, ale sąd uznał, że można i uzasadnionym jest formułowanie takich stwierdzeń również w przypadku rozdzielania nagród, tylko trzeba od razu dodać, że to nie są nagrody dla swoich Hanny Gronkiewicz-Waltz prezydenta Warszawy tylko dla urzędników, którzy pracują w administracji. : Tak, ale krytykowana była Hanna Gronkiewicz-Waltz przez Grzegorza Schetynę, Julię Piterę, przez pana za te wysokie nagrody. : To prawda, że ta kwota budzi rzeczywiście zdziwienie, bo to jest duża kwota. Ale miejmy również w pamięci, że w administracji miasta pracuje ponad siedem tysięcy urzędników, jeżeli przeliczymy te bulwersujące miliony na te siedem tysięcy urzędników to naprawdę są to zupełnie przyzwoite, na przyzwoitym poziomie nagrody. : To po co było krytykować. : Nie, bo rzeczywiście w czasach kryzysu należy być bardziej powściągliwym. Należy, jeżeli popatrzymy na osiągnięcia Hanny Gronkiewicz-Waltz, chociażby patrząc na wydatki inwestycyjne, tutaj w Warszawie, to widać wyraźnie, że na pewno
urzędnicy wykonali przez te dwa lata rządu Hanny Gronkiewicz-Waltz naprawdę gigantyczną pracę. : Senator Krzysztof Zaremba uważa, że – zresztą rozstał się z Platformą Obywatelską – że Platforma zlekceważyła problemy stoczni. : To nieprawda. Problem stoczni tak naprawdę zaczął się w 2005 r., kiedy jeszcze premierem był Marek Belka, komisarz Kroes kierowała różne zastrzeżenia już od 2005 r. i do premiera Belki, Marcinkiewicza i do premiera Kaczyńskiego. Oczywiście to są zaniedbania wielu lat, z którymi myśmy się zmierzyli. : Ale, ale Platforma też mogła coś zrobić, dzisiaj Witold Gadomski pisze w „Gazecie Wyborczej” – „Coś jednak Platforma mogła zrobić. Minister skarbu mógł wiosną 2008 roku stocznie sprywatyzować, gdyby premier osobiście się w to zaangażował. Mógł na czele Ministerstwa Skarbu postawić fachowca, a nie polityka i biurokratę”. : To znaczy prawda jest taka, że w 2007 r., kiedy jeszcze premier Kaczyński kierował polskim rządem, wtedy zostały wyznaczone przez Komisję Europejską, przez panią komisarz
Kroes bardzo szczegółowe terminy dotyczące negocjacji z potencjalnymi inwestorami. I tych negocjacji nie mógł wzruszyć już nowy minister skarbu, być może wtedy, w jakimś sensie popełniono błędy, być może na siłę trzeba było jednak wywrócić ten plan, który został podpisany z Komisją Europejską. Ale to wszystko, co się potem wydarzyło i negocjacje premiera i te ustalenia z Brukselą dotyczące przekształceń... : Ale w każdym razie wie pan, taka sytuacja jest, że pomaga się bankom, a polski rząd nie pomógł stoczniom i stoczniowcy są zwalniani i to, co było naszą chlubą nasze stocznie i czym będzie dla nas morze, czym będą te porty, to wszystko, co jest na Wybrzeżu. : Nie jest jeszcze nic straconego przypomnijmy, dlatego że obowiązuje przyjęta w grudniu specustawa stoczniowa i ta ustawa przede wszystkim daje gwarancje dla zwalnianych stoczniowców, ale ta ustawa również zakłada sprzedaż majątku stoczni Gdynia, stoczni Szczecin, bo stocznia Gdańsk została sprywatyzowana, sprzedaż majątku tych dwóch stoczni i jest
duże prawdopodobieństwo, że na bazie tego majątku, tego mienia może funkcjonować w Polsce przemysł stoczniowy. Natomiast pamiętajmy, że ten przemysł na przestrzeni ostatnich kilku lat niestety popadł w gigantyczne, miliardowe długi, miliardowych również pożyczek. : No tak, ale to o tym wszystkim wiemy. Co Platforma zrobi, żeby dzisiejszy kongres nie był kongresem Platformy Obywatelskiej, nie był inauguracją, tak jak państwo pisali na swoich stronach internetowych kampanii do eurowyborów. : To jest inauguracja Europejskiej Partii Ludowej, kampanii wyborczej w Europie. : Czy Platforma zapłaci coś za ten kongres, czy nic. : Nie, nie zapłacimy, dlatego że ten kongres jest opłacany ze środków Europejskiej Partii Ludowej. My mamy wykładnię Państwowej Komisji Wyborczej, która mówi wyraźnie, że jeżeli nie ma znamion agitacji wyborczej podczas tego typu spotkań to nie ma powodów, żeby rzeczywiście zaliczać jakiekolwiek wydatki w koszty funkcjonowania danego komitetu wyborczego. : Ale już wystarczy, żeby powiedzieć,
że największą siłą w Europarlamencie powinna być Europejska Partia Ludowa i to już jest agitacja. : Nie, ale to nie jest agitacja dotycząca komitetu wyborczego Platformy Obywatelskiej, zresztą pełnomocnik tego komitetu wyborczego pan Grzegorz Wójtowicz wydał zakaz prowadzenia jakiejkolwiek agitacji na tym kongresie. Czyli nie będzie żadnej prezentacji kandydatów Platformy Obywatelskiej, nie będzie naszego logo, nie będzie w ogóle... : Czyli pani Huebner nie będzie przemawiała, ani pan Saryusz-Wolski? : Nawet jeżeli będą przemawiali to będą oczywiście... : Jako kto? : Jako polscy politycy, jako członkowie dzisiaj Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego. : Ale powiedzą, że nie należą do Platformy Obywatelskiej? : Oczywiście, że nikt nie będzie zakładał worka na głowę i udawał, że jest z jakiejś innej formacji. : Musimy teraz sobie założyć worek – www.radiozet.pl Monika Olejnik, Zbigniew Chlebowski. : Ale cieszmy się z tego wydarzenia przede wszystkim. : I zaraz się będziemy cieszyć wśród internautów. :
Udawać, że Danuta Huebner nie kandyduje z list PO? : Nie, nie będziemy udawać, tylko że nie będziemy... : No, ale coś trzeba powiedzieć, bo do tej pory była z SLD, to będzie jako kto? : No tak, ale Danuta Huebner jest dzisiaj polskim komisarzem. : No tak, polski komisarz i w ogóle nikt się nie zająknie, że pani Danuta Huebner będzie teraz kandydowała na pierwszym miejscu w Warszawie. : Oczywiście, że to będzie trudno. My będziemy unikać, właśnie to, co powiedziałem, jakichkolwiek form agitacji czy reklamy wyborczej. Jestem pewny, że będziemy pod obstrzałem nie tylko Państwowej Komisji Wyborczej, ale organizacji pozarządowych, które zawsze zajmują się w każdej kampanii wyborczej monitoringiem. : No i przede wszystkim Prawa i Sprawiedliwości. : No i Prawa i Sprawiedliwości. Zapewniam, że jesteśmy przygotowani i zapewniam, że nie popełnimy żadnego błędu i nie damy żadnych podstaw do... : A błędem było zamieszczanie w internecie wiadomości o tym, że to jest początek kampanii wyborczej? : Znaczy, błędem było,
jeżeli pojawiło się twarde sformułowanie, że to jest początek kampanii Platformy Obywatelskiej, bo to jest początek kampanii Europejskiej Partii Ludowej i my od samego początku wiedzieliśmy... : Czyli popełniliście błąd mówiąc o tym, że to jest początek kampanii. : Być może ktoś, kto tak się wyraził, bo na pewno ja nie słyszałem tych wypowiedzi... : Ale tak było na stronach internetowych. : Być może, ale ze strony liderów, szefa Platformy premiera Tuska nigdy takie słowa nie padły. My od początku wiedzieliśmy, że ten kongres będzie finansowany, tak zresztą jest co roku, bo ten kongres co roku odbywa się w jakimś innym kraju. W tym roku, ze względu na to, że obchodzimy piątą rocznicę wstąpienia naszego państwa do Unii Europejskiej jest w Polsce. Ale ja uważam, że też wobec i wokół tej całej sprawy schodzi na dalszy plan to, że Polska dziś jest najważniejszym i Warszawa, najważniejszym państwem, miastem na świecie. Tu się spotykają przywódcy z jednej strony opozycji... : I nareszcie widać, że Berlusconi jest
niskim premierem, że właściwie jest wielkości Donalda Tuska. : Niskim, ale widać, że jest wesołym i rubasznym... : Zauważył pan, jest wysokości Donalda Tuska, to jest dla mnie zaskoczeniem, bo zawsze myślałam sobie, że premier Bersluconi jest... : Tak, jest na tym poziomie, co Donald Tusk, Grzegorz Schetyna, bo rzeczywiście na wspólnej fotografii to politycy mniej więcej tego samego wzrostu. : A z kolei Gordon Brown, internauci brytyjscy piszą, żeby się zamienić premierami, że chcieliby żeby premier Donald Tusk był przez rok premierem Wielkiej Brytanii. : Nas wielokrotnie, zwłaszcza opozycja, krytykowała za formy walki z kryzysem, ale to jest w jakimś sensie nasza polska w tej chwili specjalność, czyli nie zadłużać państwa, nie pożyczać pieniędzy, za które kiedyś trzeba będzie oddawać, nie wspierać tych, którzy doprowadzili do kryzysu, tylko promować dobre przedsiębiorstwa, dobre, zdrowe banki, dbać o rynek pracy. : Podobno Gordon Brown nawet się zarumienił, kiedy premier skrytykował, no właściwie
skrytykował publicznie politykę gospodarczą Gordona Browna. : Wiemy, że Anglicy wpompowali w gospodarkę angielską setki miliardów euro i jak się okazuje niewiele to przyniosło dobrego, bo recesja gospodarcza na Wyspach jest bardzo duża, sięgająca już kilku procent. Więc widać, że te proste wydawałoby się recepty pompowania pieniędzy w sektor bankowy, w gospodarkę, no nie przynoszą spodziewanych efektów, bo Polska tego nie czyni i być może też dlatego polska gospodarka ma się inaczej. : Pan panie pośle pojawi się na kongresie Europejskiej Partii Ludowej, ale jako kto? : Jestem delegatem w Europejskiej Partii Ludowej, na kongresie jestem jako delegat. : Delegat, taki imienny, ale bez przydziału. : Przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej, poseł Platformy Obywatelskiej, na szczęście nie kandyduję w tych wyborach i nie zamierzam prowadzić agitacji na rzecz żadnego z kandydatów. : A Róża Thun się pojawi? : No, na pewno tak. : No, ale jest kandydatką. : Wielu kandydatów się pojawi na tym kongresie. : No i to
problem. : I wielu z nich będzie odgrywało ważną rolę, bo wielu z tych naprawdę znanych polityków, jak premier Buzek, Jacek Saryusz-Wolski czy Jacek Lewandowski będą prowadzić ważne debaty, bo to będzie debata między innymi o gospodarce, o finansach, o klimacie, o polityce zagranicznej, więc ci nasi naprawdę świetni eurodeputowani, będą odgrywali kluczowe role. : Czyli będzie pan chodził i sprawdzał, czy nie ma logo, czy nikt nie agituje, czy nie ma jakiejś prowokacji. : Komitet wyborczy rzeczywiście Platformy Obywatelskiej bardzo mocno będzie tego przestrzegał, żeby nie było żadnych oznak kampanii wyborczej, żadnych oznak agitacji. Mi się podobały.. : Ktoś zapyta się pana PO, a pan powie, a co to jest? : To jest Platforma Obywatelska. Natomiast mi się podobały te wystąpienia, które – mówią – ciekawe, co by zrobił PiS, który dzisiaj tak wściekle atakuje nasz kongres, gdyby na przykład na tym kongresie ktoś z europejskich polityków powiedział wprost, szkoda, że PiS kiedyś należał do naszej frakcji, szkoda, że
wystąpił, bo to była niezła partia, ciekawe na ile by wtedy wycenić wypowiedzi na przykład któregoś z przywódców europejskich. : Ale może Platforma powinna ze swoich pieniędzy zapłacić za obiady i już by było dobrze. : Nie da się pani redaktor na tak dużym kongresie, na którym będzie kilkaset osób, w jakimś sensie rozdzielać pieniądze i część finansowana z Europejskiej Partii Ludowej, część z budżetu komitetu wyborczego. Tego się nie da zrobić, tego się nie da rozliczyć, dlatego my uznaliśmy, że nie będzie żadnej kampanii wyborczej i w całości kongres, tak jak wszystkie wcześniejsze kongresy, w poprzednich latach, finansowane w całości ze środków Europejskiej Partii. : A obawia się pan demonstracji stoczniowców pod Pałacem Kultury, czy dobrze, że przyjdą stoczniowcy, bo w ten sposób unaocznią tym, którzy przyjechali, że mamy problem. : To znaczy, to nie, tego typu manifestacja niewiele, niewiele dobrego przynoszą tak naprawdę. : Ale będziemy światowi, bo zawsze wszędzie są manifestacje, jak przyjeżdżają
wielcy. : To jest prawda i podczas ostatniego szczytu G20 i szczytu natowskiego były manifestacje przeciwników i to w jakimś sensie jest wpisane w tego typu wydarzenia, również w innych krajach. Mnie to nie dziwi. Natomiast wydaje się, że dzisiaj powinniśmy z dumą podkreślać, że Warszawa jest tym wyjątkowym miastem, bo jeżeli popatrzymy na ostatnie lata to ja nie przypominam sobie tego typu wydarzenia, międzynarodowego wydarzenia, gdzie tylu naprawdę wybitnych, świetnych polityków, przywódców krajów przyjechało do Polski i dyskutowało o najważniejszych problemach Europy i świata. : I oby ich samochody nie wpadały w te dziury, które są na drogach, na ulicach warszawskich, oby im się udało ominąć. Dziękuję bardzo. Gościem Radia ZET, a jeszcze panu chciałam coś pokazać, pochwalić się, proszę sobie wyobrazić, że zostałam drugą... : tak, chciałem pogratulować „Forbesa” : tak, najbardziej wpływową kobietą, ale chciałam panu pokazać dyplom, który dostałam, taki kryzysowy dyplom, proszę zobaczyć... przyzna pan. :
Wyjątkowo skromny dyplom. : Skromny : Ale uznanie dla pani redaktor jest w tym momencie najważniejsze. : Odbite na ksero, a z tyłu nie będę reklamować statuetki ww. : Kawałek płyty pilśniowej, no tak. : Taki pleksi. : Nie wygląda to najlepiej. : W pleksi, ale dziękuję „Forbesowi” ładne, ale zaskakujące prawda? : To nie tylko „Forbes”, to czytelnicy na pewno „Forbesa”, bo to oni decydowali o tym, że... : Ja wiem, ale zaskakujący taki dyplom. : Tak, bardzo skromny, nawet w czasach kryzysu. : Dziękuję bardzo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (360)