PolitykaPalikot: niech Schetyna nie popiera nikogo

Palikot: niech Schetyna nie popiera nikogo

- Chciałbym usłyszeć od Grzegorza Schetyny, że nikogo nie popiera – mówił Janusz Palikot, poseł PO podczas konferencji prasowej. Parlamentarzysta, w otoczeniu kolegów z lubelskiej PO przekonywał, że nie należy łączyć „medialnych doniesień” o konflikcie w partii z wyborami szefa lubelskiej PO.

Palikot: niech Schetyna nie popiera nikogo
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

Poseł, który od kilku tygodni toczy spór z Grzegorzem Schetyną, zaapelował do sekretarza generalnego partii, aby nie opowiadał się po stronie żadnego z kandydatów w regionie. – Chcę, aby nie popierał ani Karpińskiego, ani Palikota, bo jako sekretarz jest zobowiązany do przestrzegania demokratycznego charakteru wyborów. Do tej pory nie usłyszałem od Grzegorza Schetyny takiego oświadczenia, a szkoda, bo byłoby cenne i leżało w nurcie roli sekretarza – mówił Palikot.

Palikot wyraził nadzieję, że Schetyna sformułuje takie oświadczenie "dzisiaj, jutro, czy pojutrze". Jak podkreślał, dzisiaj zasadniczą kwestią jest, czy Lubelszczyzna ma demokratyczną możliwość wyboru szefa regionu, czy w ten wybór "angażują się liderzy ogólnokrajowi".

Palikot poinformował, że kilka dni temu zaapelował do szefa PO Donalda Tuska, aby ten nie popierał go na szefa regionu, a w środę poprosił marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, żeby nie przyjeżdżał do Lublina wesprzeć kandydaturę Palikota.

Spór między politykami rozpoczął się prawyborach w PO. Palikot skrytykował wówczas Schetynę za niską frekwencję i powiedział, że Schetyna powinien być za to rozliczony. W odpowiedzi, sekretarz stwierdził, że poseł gra nie fair i dodał, że Palikot, choć go uwiera, to musi z nim żyć.

W dyskusji głos zabrała także posłanka Joanna Mucha, która na swoim blogu napisała: - Janusz Palikot znany jest z tego, że w mediach mówi cokolwiek, dba jedynie o to, by kamera została włączona. Dodała, że Palikot reaktywował wymyśloną bajeczkę o konflikcie między Donaldem Tuskiem i Grzegorzem Schetyną, aby obronić siebie. Powiedzmy więc wprost: Janusz Palikot manipuluje, bo wie, że może przegrać. Janusz Palikot nie ma poparcia Donalda Tuska. Nie ma też konfliktu między Donaldem Tuskiem i Grzegorzem Schetyną. My wszyscy - posłowie, senatorowie, członkowie PO - wszyscy stoimy po stronie Donalda Tuska. Nie waż się mieszać Premiera do swoich prywatnych, śmiesznych wojenek. Wara - ostrzegła posłanka PO.

Palikot jest obecnie szefem PO na Lubelszczyźnie i chce ubiegać się o reelekcję. Jego kontrkandydatem ma być poseł Włodzimierz Karpiński, którego popiera większość parlamentarzystów Platformy.

Większość parlamentarzystów PO z Lubelszczyzny, oprócz posła Stanisława Żmijana, wyraziło poparcie dla Karpińskiego, który ich zdaniem byłby lepszym szefem regionu niż Palikot. Uważają, że obecny szef PO w Lubelskiem bardziej angażuje się w realizowanie własnych aspiracji politycznych niż w sprawy regionu.

Palikot uważa, że to Schetyna zainspirował parlamentarzystów do wystąpienia przeciwko niemu. Świadczą o tym - jego zdaniem - brak oświadczenia, którego się domaga, oraz wypowiedzi Schetyny, że Palikot jest sfrustrowany i ma kłopoty w swoim regionie. - Trudno o lepszy dowód zaangażowania w tę sprawę - powiedział Palikot.

"Schetyna nie nadaje się na sekretarza generalnego PO"

Poproszony o ocenę Schetyny, jako sekretarza generalnego PO, Palikot powiedział, że nie nadaje się on na to stanowisko. - Zupełnie nie nadaje się do tej roli - powiedział. Zaznaczył, że ocenia Schetynę tylko dlatego, że sekretarz generalny jego zdaniem zaangażował się w konflikt w Platformie na Lubelszczyźnie. Zapowiedział, że po regionalnym zjeździe w Lublinie nie będzie się już o Schetynie wypowiadał.

Na konferencji prasowej Palikotowi towarzyszyło kilkunastu szefów struktur powiatowych partii na Lubelszczyźnie. Byli z nim poseł Żmijan, marszałek województwa Krzysztof Grabczuk, członkowie zarządu województwa Jacek Sobczak i Marek Flasiński, prezydent Lublina Adam Wasilewski, wicewojewoda lubelska Henryka Strojnowska. Popierali oni Palikota i przekonywali, że robi on bardzo dużo dla Lubelszczyzny.

Palikot podkreślił, że okres, kiedy on kieruje PO w regionie, przyniósł duży wzrost znaczenia tej partii. Jak powiedział, liczba członków wzrosła z około tysiąca w 2006 r. do około trzech tysięcy obecnie, a liczba kół od początku kadencji wzrosła ośmiokrotnie. Wyliczał też osiągnięcia regionalnych władz z ostatnich lat m.in. takie jak budowa lotniska, powstanie specjalnej strefy ekonomicznej, kończenie budowy teatru.

Swojemu kontrkandydatowi, Karpińskiemu, który jest szefem struktur powiatowych PO w powiecie puławskim, wytknął słabą pracę partyjną, o czym ma świadczyć m.in. stosunkowo mała liczba członków partii i to, że w radzie powiatu rządzi koalicja PiS i PSL, a prezydentem w Puławach jest człowiek związany z lewicą.

Palikot powiedział, że popiera go 70% delegatów. Stwierdził, że wygra wybory regionalne, podał nawet precyzyjnie, że otrzyma 387 głosów a jego kontrkandydat 113. Zapowiedział, że gdy wygra rywalizację o stanowisko szefa PO na Lubelszczyźnie, to Karpińskiemu zaproponuje członkostwo w zarządzie regionu.

Zjazd regionalny PO, na którym wybrany zostanie przewodniczący partii w Lubelskiem, odbędzie się 17 kwietnia. Wyboru ma dokonać 500 delegatów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)