Palikot: nie rozumiem decyzji zarządu PO
Janusz Palikot (PO) oświadczył, że nie rozumie wtorkowej decyzji zarządu Platformy, który uznał, że karą za jego wypowiedzi o "prostytuowaniu się" Grażyny Gęsickiej (PiS) powinno być pozbawienie go funkcji szefa sejmowej komisji "Przyjazne Państwo" i nagana.
14.01.2009 | aktual.: 14.01.2009 09:36
"Cham zawinił, przewodniczącego powiesili - tak trawestując przysłowie oceniam decyzję zarządu mojej partii. Nie rozumiem jej sensu, ale godzę się z wszelkimi konsekwencjami" - napisał Palikot w środę na swoim blogu internetowym.
"Być może potraktowano moje przewodniczenie komisji 'Przyjazne Państwo' jako osobistą zabawkę, której odebranie miało się dla mnie okazać najbardziej bolesne" - zastanawia się poseł, który był pomysłodawcą powołania w Sejmie tej komisji. Jej celem miało być doprowadzenie do uproszczenia prawa.
Palikot zaznaczył, że nie uczestniczył we wtorkowym posiedzeniu zarządu PO, ale "czeka na posiedzenie klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, by dobrze przyswoić" karę nałożoną przez władze partii.
"Jeśli kara ma być skuteczna, powinna być sprawiedliwa, mieć bezpośredni związek z winą, a najlepiej, żeby była zrozumiała dla skazanego. Informuję, że dla mnie nie jest zrozumiała" - podkreślił poseł. Dodał, że chce być ukarany "za wypowiedziane i napisane słowa", a nie za "czyny, które dotychczas nie znajdowały złych ocen w Platformie". "Mówię o mojej pracy w komisji" - wyjaśnił.
"Jestem w PO i chcę być dla tej partii pożytecznym, chcę ją budować, zrealizować jej program dla dobra ludzi, którzy nam zaufali i wygrać wspólnie z nią kolejne wybory, i robię wszystko, żeby tak się stało. Może więc powinienem spalić swoją kukłę przed Sejmem, żeby odczynić złe duchy, a dobrym duchom oddać się - nago (...) i zawierzyć im swoją przyszłość? Są jakieś dobre duchy?" - zakończył swój wpis Palikot.
We wtorek zarząd PO zarekomendował klubowi PO usunięcie Palikota z funkcji przewodniczącego sejmowej komisji "Przyjazne Państwo" oraz udzielenie mu pisemnej nagany. Klub Platformy zbierze się we wtorek w przyszłym tygodniu. Szef klubu Zbigniew Chlebowski powiedział w radiu RMF FM, że "wierzy, iż rekomendacja władz partii będzie dla klubu wiążąca i uważa, że te rekomendacje zostaną przez klub przyjęte w całości".
Kara spotkała Palikota za jego ostatnie wypowiedzi pod adresem byłej minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej (PiS). W miniony piątek odnosząc się do zarzutów Gęsickiej o słabe wykorzystanie przez Polskę funduszy z Unii Europejskiej, Palikot powiedział: przykro mi, że prostytucja w polityce sięga nawet pani minister Gęsickiej. Nie myślałem nigdy, że ona się tak prostytuuje.