"Palikot nie jest jedyną twarzą lubelskiej PO"
Członek Rady Regionu PO na Lubelszczyźnie Krzysztof Kamiński oświadczył, że lubelska Platforma Obywatelska ma także "inną twarz, niż twarz Janusza Palikota". - Poseł Palikot z zaskoczeniem przyjął wypowiedź Kamińskiego - poinformowało biuro posła PO. Inny poseł Platformy - Włodzimierz Karpiński - twierdzi, iż jest to tworzenie "koncesjonowanej opozycji".
Na konferencji prasowej Kamiński podkreślił, że szef lubelskiej PO, Palikot, ma "oczywisty mandat" do wypowiadania się w imieniu regionalnej organizacji partyjnej, ale jego poglądy nie odzwierciedlają przekonań środowiska bardziej konserwatywnego.
W oświadczeniu biuro poselskie Janusza Palikota podało: "poseł Palikot z zaskoczeniem przyjął wypowiedź Kamińskiego, niemniej jednak Platforma Obywatelska jest wielką partią i każdemu wolno mieć poglądy, pod warunkiem, że mieszczą się w programie PO".
- To nie jest tak, że lewicowo-liberalne postpolityczne poglądy Janusza Palikota są jedynymi reprezentowanymi przez naszych członków. Jest też grupa ludzi myślących bardziej konserwatywnie, dla których chociażby wartości chrześcijańskie są niezwykle ważne - powiedział Kamiński.
Kamiński wyjaśnił, że zwołał konferencję prasową z własnej inicjatywy, bez wiedzy Palikota i innych członków władz PO, po to, żeby opinii publicznej przedstawić poglądy konserwatywnego skrzydła lubelskiej PO. Według Kamińskiego takie poglądy ma połowa członków Rady Regionu. - Chcemy, aby równowaga między oboma skrzydłami była opinii publicznej znana - powiedział.
Kamiński zapowiedział, że on i zwolennicy jego poglądów będą zabiegać o wizyty na Lubelszczyźnie centralnych działaczy PO o poglądach konserwatywnych, takich jak Jarosław Gowin czy Radosław Sikorski. Wystąpią do zarządu regionu o zwołanie we wrześniu regionalnej konferencji programowej; chcą też zwołania posiedzenia Rady Regionu poświęconego polityce kadrowej oraz powołania Forum Dialogu Politycznego do kontaktów z przedstawicielami innych partii i organizacji społecznych.
Kamiński zaznaczył jednocześnie, że szanuje poglądy Palikota i zaapelował do jego krytyków spośród lokalnych posłów PO, żeby zaprzestali "gorszących sporów". Kamiński uważa, że dopiero po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych "można rozważyć" zwołanie nadzwyczajnego zjazdu regionalnego PO, który mógłby odwołać Palikota.
Poseł Włodzimierz Karpiński, który na zjeździe w maju przegrał z Palikotem rywalizację o stanowisko szefa regionalnej PO, powiedział, że inicjatywa Kamińskiego to próba utworzenie "koncesjonowanej opozycji".
- Za PRL były takie działania, tworzenie koncesjonowanej opozycji. Kamiński na zjeździe popierał Palikota i na jego wniosek został członkiem Rady Regionu, jest jego poplecznikiem. Dziwię się temu wystąpieniu, to jakaś schizofrenia polityczna - powiedział Karpiński.
Karpiński podkreślił, że szanuje wybór delegatów regionalnego zjazdu PO i nie podjął żadnych inicjatyw zmierzających do odwołania Palikota. Dodał, że jego zdaniem Palikot zarówno w kraju, a szczególnie na Lubelszczyźnie, swoją agresywną kampanią zaszkodził PO.
- PiS na Lubelszczyźnie zwiększył przewagę nad PO, trzeba z tego wyciągnąć wnioski przed wyborami samorządowymi, ale ja jestem zwolennikiem koncyliacyjnej refleksji - dodał Karpiński.