Palestyński profesor skazany na dodatkową karę za pomoc terrorystom
Były profesor informatyki, palestyńskiego pochodzenia, oskarżony o współpracę z terrorystami i oczekujący na deportację z USA, został skazany na dodatkową karę 19 miesięcy więzienia, którą będzie musiał odsiedzieć przed wydaleniem.
02.05.2006 | aktual.: 02.05.2006 19:37
48-letni Sami Al-Arian, były wykładowca uniwersytetu na Florydzie, został skazany za udzielanie pomocy terrorystom palestyńskim, podkładającym bomby w Izraelu i na ziemiach okupowanych. Wywiad USA wykrył, że zbierał on w USA fundusze na samobójcze zamachy od początku lat 90.
Proces trwał pół roku i wzbudził sporo kontrowersji, gdyż obrońcy Al-Ariana przedstawiali go jako niewinną ofiarę psychozy antyterrorystycznej w USA po ataku 11 września 2001 r. Sąd przysięgłych w Tampie na Florydzie uznał go za winnego tylko połowy z przedstawionych mu zarzutów.
Na podstawie mowy z prokuraturą, w kwietniu Al-Arian przyznał się do popełnienia mniejszych spośród zarzucanych mu przestępstw - jak pomoc grupie palestyńskich ekstremistów - i zgodził się poddać deportacji.
Jednak prowadzący sprawę sędzia James S.Moody skazał go w poniedziałek na karę 19 miesięcy więzienia - maksymalną możliwą za zarzucane mu przestępstwo i większą nawet od tej, której domagał się prokurator.
Tomasz Zalewski