Palestyński premier ostrzega przed "groźną sytuacją"
Premier nowego palestyńskiego rządu,
utworzonego przez radykalną organizację Hamas, Ismail Hanije
ostrzegł przed "groźną sytuacją", jaką stwarzają walki
pomiędzy palestyńskimi frakcjami.
01.04.2006 | aktual.: 01.04.2006 15:07
Hanije odniósł się do sytuacji w Gazie, gdzie w piątek w ulicznych walkach zginęło trzech Palestyńczyków a 36 zostało rannych. Do wymiany ognia pomiędzy bojówkami zbrojnej organizacji Komitetów Ruchu Oporu i palestyńskimi siłami bezpieczeństwa doszło po śmierci przywódcy palestyńskiego ugrupowania Chalila al-Kuki. Zginął on wcześniej w piątek w wybuchu samochodu na ulicy Gazy. O zamach na swego lidera członkowie Ludowych Komitetów Ruchu Oporu oskarżają Izrael, ale twierdzą też, że w zabójstwo były zamieszane palestyńskie siły bezpieczeństwa.
Hanije zapowiedział, że władze "postarają się" usunąć z ulic Gazy "naszych cywilnych bojowników" - nie wyjaśnił jednak bliżej tego określenia. Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że nie możemy dopuścić do wojny domowej. Nie zwracajmy naszych mieczy przeciwko sobie- powiedział Hanije, zapowiadając śledztwo w sprawie zajść.
Krwawe starcia, do jakich doszło w piątek na ulicach Gazy, to pierwszy tak poważny kryzys, z jakim musi zmierzyć się zaprzysiężony w tym tygodniu nowy rząd Hamasu - pisze w sobotę agencja Associated Press. Al-Kuka był związany z Hamasem a oskarżenia o udział w zabójstwie służb bezpieczeństwa są wymierzone głównie w prezydenta Mahmuda Abbasa i tym samym skomplikują i tak już trudne relacje szefa Autonomii z rządzącą ekipą radykałów z Hamasu.