Palestyńczykcy jednak dostaną stypendia Fulbrighta?
Waszyngton
zrewiduje decyzję konsulatu USA w Jerozolimie o anulowaniu
prestiżowych stypendiów Fulbrighta dla siedmiu wybitnie
uzdolnionych studentów palestyńskich ze Strefy Gazy - oświadczył rzecznik Departamentu Stanu USA Tom Casey.
Palestyńczycy zostali skreśleni z listy uczestników programu stypendialnego Fulbrighta, ponieważ władze Izraela odmówiły wydania im wiz na opuszczenie Strefy Gazy, objętej od prawie roku ścisłą blokadą izraelską.
Światowe media zajęły się tą sprawą, gdy nagłośnił ją "New York Times", a sekretarz stanu USA Condoleezza Rice, przebywająca w Reykjaviku, wyraziła w piątek zaskoczenie z powodu decyzji konsulatu USA w Jerozolimie.
Występując wspólnie z szefową dyplomacji islandzkiej Ingibjoerg Gisladottir na konferencji prasowej w Reykjaviku, pani Rice powiedziała: Mogę was zapewnić, że jest to dla mnie niespodzianka. Jestem wielką zwolenniczką stypendiów Fulbrighta. Condoleezza Rice zdecydowanie skrytykowała decyzję cofnięcia stypendiów.
Rzecznik Departamentu Stanu USA oświadczył, że Stany Zjednoczone będą starały się zrewidować kwestię stypendiów dla Palestyńczyków wspólnie z rządem Izraela.
Pani Rice, która w ubiegłym tygodniu odwiedziła Bliski Wschód, wybiera się tam ponownie w przyszłym miesiącu, aby kontynuować starania o doprowadzenie do zawarcia układu pokojowego między Izraelem a Palestyńczykami.
Program stypendialny Fulbrighta jest wizytówką rządu amerykańskiego. Powstał w czasie zimnej wojny i był wówczas oknem na świat dla młodych naukowców i wybitnie uzdolnionych studentów zza żelaznej kurtyny. Wśród polskich absolwentów programu był m.in. Leszek Balcerowicz.