Palestyńczycy doczekali się swojego Wozu Drzymały
Palestyńczycy mieszkający w strefie C okupowanego przez Izrael Zachodniego Brzegu mają nikłe szanse na otrzymanie pozwolenia na wybudowanie czegokolwiek. Jeśli budują na dziko, muszą liczyć się z groźbą wyburzenia. Rozwiązaniem mogą okazać się domy na kółkach.
21.07.2013 | aktual.: 21.07.2013 11:57
Mobilna klinika, która w tym tygodniu przyjechała do Al-Waladży, palestyńskiej wioski na Zachodnim Brzegu, jest próbą przechytrzenia systemu wojskowej okupacji. Jeśli izraelska administracja wyda nakaz wyburzenia kliniki, mobilną przychodnię wystarczy przesunąć na sąsiednią działkę.
- Klinika spełnia standardy jak w tradycyjnym budynku. Z tą różnicą, że gdy tylko izraelskie władze wydadzą nakaz wyburzenia, możemy przenieść ją w inne miejsce, zmuszając każdą zmianą lokalizacji izraelskie władze do rozpoczęcia nowego procesu starania o nakaz wyburzenia - mówi architekt odpowiedzialny za realizację projektu Alberto Alcalde Villacampa.
- Klinika ma stanowić wyzwanie i zwrócić uwagę na sytuację Palestyńczyków mieszkających w strefie C Zachodniego Brzegu. W strefie C, znajdującej się pod izraelską administracją wojskową, nie ma możliwości budowania legalnie. Nawet jeśli w teorii Palestyńczycy mogą się ubiegać o pozwolenia, w praktyce prawie nigdy ich nie dostają - dodaje Alcalde.
W wielu miejscach strefy C brakuje dostępu do bieżącej wody, ścieków i prądu. Dlatego klinika ma własne zbiorniki na wodę i jest zasilana prądem z paneli słonecznych umieszczonych na jej dachu. Dzięki temu lodówka na leki ma stały dopływ prądu. Wnętrze kliniki jest pokryte drewnem. Specjalna izolacja ścian pozwala utrzymać znośną temperaturę w środku nawet w najbardziej upalne dni.
Przyczepa ma też rozsuwane podłużne ściany, powiększając przestrzeń wewnątrz z 8 do 12 metrów kwadratowych, a niektóre elementy jej wyposażenia - jak łóżko czy stół są także mobilne. W ten sposób lekarz, pielęgniarz i pacjent będą mieć wystarczającą przestrzeń na swobodnie poruszanie się po klinice.
- Klinika mogłaby być wyprodukowana w całości we Włoszech i tylko sprowadzona na Zachodni Brzeg. Ale dla nas ważne jest, żeby została zbudowana tutaj, w lokalnych warunkach przez palestyńskich pracowników z dostępnych na tutejszym rynku materiałów. Budowa trwała miesiącami, bo musieliśmy dostosować nasz projekt chociażby do maszyn, które miała firma Al Amour - tłumaczy Alcalde.
Mobilna przychodnia to prototyp. Oenzetowska agenda pomocowa UNDP planuje zlecenie produkcji kolejnych klinik właśnie tej palestyńskiej firmie. Jeśli okaże się w praktyce sukcesem, można się spodziewać nie tylko kolejnych punktów medycznych, ale również szkolnych klas czy biur na kółkach.
Klinika została zaprojektowana przez ARCo, włoską spółdzielnię architektów, a wypromowana przez organizację pozarządowa Vento di Terra. Projekt sfinansowały UNDP oraz fundusze pomocowe z Belgii i Włoch. Partnerem projektu jest też palestyńskie Ministerstwo Zdrowia.