Palestyna: śmierć za współpracę z Izraelem
Radykałowie palestyńscy dokonali w poniedziałek serii egzekucji zabijając 11 Palestyńczyków oskarżonych bądź podejrzanych o współpracę z Izraelem.
Ośmiu domniemanych kolaborantów zostało zabitych w Tulkarem, dwóch w Kalkilji, a jeden w Betlejem, na placu przed bazyliką Narodzenia Pańskiego. Ciała zabitych zostały wywleczone na ulice, jako przestroga dla mieszkańców przed współpracą z Izraelem.
Trwają walki w Ramallah. Żołnierze izraelscy opanowują kolejne budynki. Palestyńczycy podają, że wśród kilkunastu rannych, trzech funkcjonariuszy jest w stanie ciężkim. Ponad stu zagranicznych pacyfistów otoczyło szpital w Ramallah, zapowiadając jego obronę. Natomiast w wyniku ataku palestyńskiego koło żydowskiego osiedla Beit El w rejonie Ramallah, rannych zostało 8 Izraelczyków.
W ciągu dnia, kolumna czołgów izraelskich przesunęła się z obrzeży Betlejem do centrum miasta, zajmując pozycje kilkaset metrów od bazyliki Narodzenia Pana Jezusa. Do walk ulicznych doszło w sąsiednim Beit Dżala.
Potyczki zbrojne miały także miejsce w Samarii i na południe od Hebronu. Do strzelaniny doszło w Kfar Darom i koło Rafah w Strefie Gazy.
Władze izraelskie poinformowały także o wydaleniu dziesięciu zagranicznych dziennikarzy, aresztowanych w niedzielę w Ramallah przy próbie wyprowadzenia kilkunastu Palestyńczyków z otoczonej czołgami kwatery Jasera Arafat.
Co najmniej kilku dziennikarzy pozostało podobno na terenie kwatery Arafata, aby osłaniać palestyńskiego lidera. Natomiast w pobliżu żydowskiej dzielnicy Har Homa we wschodniej Jerozolimie niezidentyfikowani Palestyńczycy zastrzelili jednego Izraelczyka. Poinformowały o tym izraelskie służby medyczne. (iza)