Pakistan aresztował podejrzanego w sprawie Times Square
Władze Pakistanu aresztowały mężczyznę związanego z pakistańskimi talibami, który zeznał, że pomagał w organizacji udaremnionego zamachu na Times Square - podał dziennik "Washington Post".
14.05.2010 03:21
Zatrzymany przedstawił śledczym "niezależny strumień" dowodów na to, że to pakistańscy talibowie stali za próbą zamachu na nowojorski Times Square, której dokonał pakistański imigrant Faisal Shahzad.
Aresztowany, związany najprawdopodobniej z organizacją Tehrik-e-Taliban (TTP), zeznał również, że pomógł Shahzadowi wyjechać do Pakistanu na szkolenie w zakresie konstruowania bomb.
Jak wynika z doniesień "Washington Post", zaangażowani w śledztwo urzędnicy dostrzegli rozbieżności w zeznaniach Shahzada i mężczyzny aresztowanego w Pakistanie.
Wcześniej przedstawiciele amerykańskich organów ścigania poinformowali, że podczas obławy w stanach Massachusetts, Nowy Jork i New Jersey aresztowali trzy osoby mające związki z Shahzadem. Dwie z nich to Pakistańczycy.
- Ci ludzie są powiązani z Shahzadem, ale wciąż próbujemy ustalić, jaka dokładnie była natura tego powiązania - powiedział amerykański prokurator generalny Eric Holder.
- Istnieją przynajmniej powody do podejrzeń, że przekazywali Shahzadowi pieniądze - dodał. Jak jednak podkreślił, śledczy wciąż próbują ustalić, czy zatrzymani byli świadomi, na jaki cel przeznaczone były ich pieniądze.
1 maja wieczorem Shahzad umieścił bombę zegarową w samochodzie, który zaparkował przy Times Square. Wydobywający się z auta dym został jednak dostrzeżony przez okolicznych sprzedawców i wybuch udaremniono. Policja aresztowała Shahzada dwa dni później na nowojorskim lotnisku im. Kennedy'ego, skąd zamierzał wylecieć do Dubaju.
Prokuratura postawiła Shahzadowi pięć zarzutów, w tym usiłowania użycia broni masowego rażenia, zabicia i okaleczenia ludzi na terytorium Stanów Zjednoczonych. W razie skazania grozi mu dożywotnie więzienie.
Niedoszły zamachowiec przyznał się do próby zdetonowania bomby oraz do tego, że został w tej dziedzinie przeszkolony w Pakistanie. Zapewnia jednak, że działał w pojedynkę.