PAH pomoże Bliskiemu Wschodowi
W Libanie i Izraelu trzeba pomóc w przywróceniu normalnego życia - ocenia szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH) Janina Ochojska po powrocie z dwutygodniowej misji w obu krajach. PAH zamierza pomóc w odbudowie sieci wodociągowych. Dostarczy także wyprawki szkolne dla dzieci.
18.08.2006 16:45
Jak powiedziała Ochojska, sytuacja w obu krajach zmieniła się; obozy dla uchodźców, w których pomagaliśmy, opustoszały, trwa masowy exodus, ludzie wracają do domów.
Problemem jest obecnie powrót do normalnego życia, ponieważ w wielu miejscach zniszczone zostały sieci wodociągowe lub elektryczne i ludzie nie mają dostępu do wody lub prądu - podkreśliła. Zapowiedziała, że PAH pomoże odbudować sieć wodociągową w libańskiej miejscowości Ein Elb.
Jak poinformowała Ochojska, PAH przekazała w Libanie 45 tys. dolarów, z których część została przeznaczona na bezpośrednią pomoc, czyli zakup zestawów do spania i gotowania oraz leków. Natomiast ok. 30 tys. dolarów pozostało na odbudowę sieci wodociągowej.
Natomiast po stronie izraelskiej PAH będzie oferowała pomoc szkołom. Proszono nas o zorganizowanie na terenie Izraela wakacji dla dzieci, które wiele dni spędziły w schronach, jednak jest zbyt mało czasu na realizację takiego przedsięwzięcia - wyjaśniła.
PAH zamierza więc dostarczyć wyprawki szkolne w rejony Acco oraz Maharija. Chcemy ponadto wyposażyć w komputery i sprzęt gimnastyczny częściowo zniszczoną w trakcie bombardowania szkołę w miejscowości Qiryat Shemona, w której uczyło się 110 niepełnosprawnych dzieci - powiedziała.
Ochojska poinformowała, że PAH zastanawia się nad wysłaniem wolontariusza, który będzie koordynował rozdzielanie pomocy na terenie Libanu i Izraela.
PAH apeluje o wpłacanie pieniędzy na rzecz ofiar konfliktu libańsko-izraelskiego na konto: BPH 28 1060 0076 0000 3310 0011 3996.
W poniedziałek rano weszła w życie rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ o zawieszeniu broni między Izraelem i Hezbollahem. Po ponad miesiąc trwających walkach, w których zginęło ponad 1000 Libańczyków, ponad 100 izraelskich żołnierzy i ok. 40 cywilów w Izraelu, strzały ucichły, a izraelska armia zaczęła wycofywać swoje oddziały z południa Libanu.