Pacjenci sami kupują zszywacze chirurgiczne
Pacjenci szpitala im. Szareckiego w Łodzi,
których czeka operacja jelita grubego, kupują w kiosku z prasą (na
terenie placówki) staplery chirurgiczne, płacąc za nie 1900 zł -
pisze "Dziennik Łódzki".
02.02.2006 | aktual.: 02.02.2006 06:17
Stapler to nowoczesny, jednorazowy zszywacz, stosowany do szycia ran. Jego użycie skraca czas zabiegu i jest szczególnie wskazane w operacjach raka jelita grubego i odbytnicy.
- Ordynator decyduje, czy użycie staplera w danym przypadku jest konieczne- mówi dr Janusz Nowak, dyrektor szpitala im. Szareckiego. - Jeśli nie jest, a pacjent chce, by stapler został zastosowany przy operacji, traktujemy to jako usługę ponadstandardową. Kiedyś staplery można było kupować w naszej aptece. O tym, że można je kupić w kiosku przy wejściu, nie miałem pojęcia.
W kiosku nie wywieszono informacji o sprzedaży artykułów medycznych. Sprzedawca wyjaśnia, że jest przedstawicielem firmy, oferującej sprzęt chirurgiczny. Aby dobrać stapler do pacjenta, trzeba dostarczyć kartkę z opisem przygotowanym przez chirurga. W innych łódzkich szpitalach chorzy nie przynoszą staplerów, ale również używa się ich wyłącznie wtedy, gdy istnieją wyraźne wskazania lekarskie.
Za operację jelita szpital dostaje od NFZ 3,5-4 tys. zł. Zdaniem dr. Nowaka, to za mało, by każdy pacjent operowany był przy zastosowaniu najnowocześniejszej technologii.
- Lekarz, który odsyła pacjenta do kiosku po stapler, robi to bezprawnie- komentuje Błażej Torański, rzecznik łódzkiego NFZ. - Te urządzenia są refundowane przez NFZ w ramach kontraktu ze szpitalem im. Szareckiego. Dyrektor Nowak zapowiedział, że wyśle pismo do najemcy kiosku, by zaprzestał rozprowadzania staplerów w szpitalu. (PAP)