Owsiak: premie rzućcie na tacę!
- Tak ogromna kwota za wykopanie dziur w ziemi? - dziwi się Jurek Owsiak. To reakcja szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na informację, że każdy z członków zarządu spółki PL 2012 otrzymał ponad 110 tys. złotych premii. - Ze względu na kryzys wstrzymamy wypłacanie nagród. Poczekajmy na skończone dzieło - mówi premier Donald Tusk. Minister sportu zwrócił się do spółki PL 2012 o rezygnację z premii. Afera wokół nagród zaczęła się w czwartek.
- Rzućcie te pieniądze na tacę! Najlepiej pozarządową - pisze w liście przesłanym Wirtualnej Polsce Jurek Owsiak. Uważa, że tak duże pieniądze tym ludziom się nie należą, ponieważ nie wykonali wiele pracy. "Jak wysoka będzie premia, która może wskoczyć, kiedy z dziur wyrosną pierwsze konstrukcje?" - pyta ironicznie.
Owsiak uważa jednocześnie, że premia to rzecz potrzebna. Wylicza jej zalety: "Premia stymuluje, pobudza, buduje wspaniale zaangażowanie zespołu, napędza pomysłowość i kreatywność. Jest tym wspaniałym środkiem, do którego często zmierzamy i który buduje to wspaniałe napięcie, pozwalające często pokonać wszelkie trudności i poważne wyzwania".
Jurek Owsiak przyznaje, że w Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pracownicy również otrzymują premie. W zeszłym roku było to prawie 60 tys. zł, a na jednego pracownika przypadało średnio ok. 3 tys. zł.
"Mamy odwagę przeznaczać środki na nagrody za fantastyczną pracę całego zespołu Fundacji, która rok w rok przynosi rzeczywiste korzyści" - dodaje.
Owsiak podkreśla też, że jako prezes zarządu i zarazem wolontariusz w Fundacji, nie pobiera żadnej premii.