Oto, co Lech Kaczyński mówił o sądach. Prezes PiS chyba o tym zapomniał
W mediach społecznościowych internauci przytaczają słowa zmarłego prezydenta. To, co mówił o sądach zupełnie odbiega od polityki prowadzonej przez jego brata - Jarosława Kaczyńskiego.
Zmarły prezydent Lech Kaczyński w swoich przemówieniach miał zwyczaj zwracania się do sędziów. Doceniał ogromną odpowiedzialność, jaka na nich ciąży i podkreślał, jak ważna w Polsce jest niezależność sądów.
W trakcie swojej kadencji nominował niemal 3,5 tys. sędziów, a 17 z nich awansowało do Sądu Najwyższego, w tym profesor Małgorzata Gersdorf.
"Niezależność sądów w naszym kraju jest zagwarantowana bardzo solennie, bardziej niż w niejednej konstytucji państw europejskich, także tych, które są członkami UE. To rozwiązanie można powiedzieć modelowe. Jego kształt wynikał z przemyśleń związanych z sytuacją w poprzedniej rzeczywistości ustrojowej naszego kraju." - to fragment przemówienia zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które wygłosił 9 kwietnia 2008 roku.
"To jest model utrwalony w naszej europejskiej cywilizacji, chociaż w Polsce występujący w formie bardzo modelowej, ale to nie oznacza, że nie powinien być przedmiotem refleksji. (...) Nie mówię teraz o refleksji ustrojowej, tutaj nie będzie istotnych zmian, jak sądzę. Myślę o państwa osobistej refleksji wtedy, gdy siadacie za stołem sędziowskim" - mówił wówczas prezydent.
Punktualnie o godzinie 15.00 w Sejmie przegłosowano nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Opozycja mówi o zamachu stanu i łamaniu prawa przez rząd. Protestujący zapowiadają bojkot na barierki oddzielające ich od funkcjonariuszy policji.