Oszustwa i zdrady na Naszej-klasie
Roczny bilans portalu Nasza-klasa to nie tylko fala spotkań klasowych, ale też rozbite małżeństwa, oszustwa i zdrady - czytamy w "Newsweeku". A przede wszystkim stracone złudzenia, że można wrócić do cudownych, szkolnych lat.
22.09.2008 | aktual.: 22.09.2008 11:25
Szkołę, zwłaszcza podstawową, wspominam jako jeden wielki koszmar. Wspomnienia te boleśnie odżywają, kiedy czasami, w środku nocy, budzę się zlany potem. Ale mimo takich snów, mimo że mijając swoją podstawówkę dostaję dreszczy, a kiedy spostrzegam w oddali charakterystyczną sylwetkę pani od matematyki, odruchowo przechodzę na drugą stronę ulicy, też dałem się złapać. I tak jak osiem milionów Polaków ponad rok temu założyłem konto w słynnym serwisie www.nasza-klasa.pl.
Powodowany czystą ciekawością przejrzałem kilkadziesiąt profilów moich niegdysiejszych znajomych, których ostatnio widziałem co najmniej piętnaście lat temu. Wymieniłem kilka elektronicznych listów. Efekty? W moim przypadku przede wszystkim rozwiane złudzenia. Okazało się, że z ludźmi, z którymi spędziłem sporą część swojego życia, i to jedną z najważniejszych: dzieciństwo i młodość, kompletnie nic mnie dzisiaj nie łączy.
Jesteśmy zupełnie inni, rozmowa się nie klei, a na klasowe spotkanie wcale mi się nie śpieszy. Ale powiem szczerze, incydent z Naszą-klasą to była jednak pouczająca lekcja. A zarazem pożyteczna.
Koszmary zniknęły, ale zostało pytanie: skąd w nas, dorosłych ludziach, jak na moje oko nieco perwersyjna potrzeba powrotu do szkolnej przeszłości? Skąd wkomponowana w ten powrót skłonność do specyficznego ekshibicjonizmu?