Oszust chciał wrobić prokuratora krajowego
Gangster Marcin Kaczmarek podawał się za krewnego obecnego prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka. Wykorzystując zbieżność nazwisk załatwiał ciemne interesy - pisze "Życie Warszawy".
Nazwisko Marcina Kaczmarka pojawia się w śledztwie dotyczącym mafii paliwowej prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie.
- Ten człowiek został aresztowany pod zarzutem płatnej protekcji i powoływania się na wpływy - potwierdza Jerzy Balicki, rzecznik krakowskiej prokuratury.
"Życie Warszawy" ustaliło, że Marcin Kaczmarek prowadził interesy z ludźmi podejrzanymi w sprawie Konsorcjum Victoria. Według nieoficjalnych informacji spółka była kontrolowana przez służby specjalne. Właściciele konsorcjum mają postawione zarzuty m.in. prania brudnych pieniędzy i udziału w oszustwach paliwowych.
Informacja o rzekomym pokrewieństwie Marcina Kaczmarka z prokuratorem Kaczmarkiem pojawiła się w lutym tego roku w zeznaniach Andrzeja Z., bliskiego współpracownika prezesa Konsorcjum Victoria. Andrzej Z. zeznał: Jest on prawdopodobnie siostrzeńcem szefa Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku pana Janusza Kaczmarka.
Marcinowi Kaczmarkowi sława rzekomego członka rodziny prokuratora bardzo pomogła w interesach. Ludzie z mafii paliwowej chętnie zgłaszali się do niego i proponowali współpracę. Intensywnie zajął się kontaktami z Rafinerią Gdańską, PKN Orlen oraz terminalem przeładunkowym paliw, do którego przypływały statki przewożące tzw. olej ciężki.
Informacja o rzekomym pokrewieństwie oszusta i śledczego szybko dotarła do parlamentarzystów, w tym także z komisji do spraw Orlenu. - Miało to na celu zdyskredytowanie Janusza Kaczmarka, który nadzorował śledztwa uderzające w finansowe interesy mafii paliwowej - powiedział dziennikowi prowadzący paliwowe śledztwa oficer Centralnego Biura Śledczego.
Sam zainteresowany, czyli prokurator Janusz Kaczmarek, o swym nieistniejącym krewnym dowiedział się od... prokuratury. - Zostałem wezwany na przesłuchanie i wtedy usłyszałem, że ktoś powołuje się na mnie - powiedział "Życiu Warszawy"nam wiceminister Kaczmarek. (PAP)