Oszaleli z powodu wielkiej kumulacji w "lotto"
Kumulacja nagród we włoskim "totku" - 100
milionów euro - doprowadziła do tego, że całą Italię ogarnęła
"gorączka Superenalotto" - pisze włoska prasa przed
wieczornym losowaniem, w którym aż tyle można wygrać za trafioną
"szóstkę". Statystycy podkreślają, że szanse na trafienie "szóstki" wynoszą jeden do ponad 600 milionów.
23.10.2008 | aktual.: 23.10.2008 12:27
Ostatnia "szóstka" padła 26 kwietnia br. Gazety podkreślają, że tylko w październiku Włosi wydali na "lotto" 450 milionów euro.
W kończącym się miesiącu, gdy kumulacja osiągała z każdym losowaniem coraz wyższy pułap, padły też rekordy pod względem liczby graczy i wykupionych kuponów. We wtorek, gdy do wygrania było prawie 95 milionów euro, zarejestrowano 134 miliony skreślonych kombinacji.
Gazety pełne są praktycznych rad, co zrobić w razie trafienia "szóstki" i jak nie stracić głowy. Podkreśla się, że od wygranej tej nie będzie pobrany podatek. .
Posiadacz szczęśliwego kuponu ma 120 dni na zgłoszenie się z nim do dyrekcji totalizatora. Terminarza tego trzeba bezwzględnie przestrzegać, ponieważ w 121. dniu pieniądze trafią do skarbu państwa.
Wypłatę otrzyma się najwcześniej 60 dni po losowaniu. Może być ona jeszcze wyższa, ponieważ zwycięzcy należą się odsetki od tej sumy, naliczane od dnia losowania do dnia wypłaty wygranej.
"La Repubblica" informuje, że w dniach ogólnokrajowego szaleństwa "lotka" ksiądz Fortunato Noto, szef fundacji, zajmującej się zwalczaniem pedofilii zaproponował, aby połowę kumulacji przeznaczyć na pomoc dla potrzebujących rodzin.
Sylwia Wysocka