Oświęcim: to miasto ma prawo do rozwoju
Prezydent Oświęcimia, Józef Krawczyk,
jest oburzony protestem Centrum Szymona Wiesenthala w sprawie
budowy centrum handlowego w byłej garbarni i atakiem na suwerenne
decyzje organów administracji samorządowej.
W budynku byłej garbarni w Oświęcimiu w czasie okupacji hitlerowskiej niewolniczo pracowali więźniowie Auschwitz. Po wojnie obiekt przebudowano. Pod koniec lat 90. XX wieku inwestorzy kupili obiekt i stworzyli w nim dyskotekę. Po protestach, w tym Centrum Wiesenthala, zamknięto ją i zdecydowano wybudować centrum handlowe. Dwa tygodnie temu Centrum Wiesenthala ponownie zaprotestowało.
Zdaniem prezydenta Oświęcimia, miejsce, w którym ma powstać pawilon handlowy, jest oddalone od byłego obozu o 1,5 kilometra. Podczas II wojny światowej pracowali tam więźniowie obozu. Nie ma jednak dowodów na to, że ginęli tam ludzie.
Zaprzeczył temu Jarosław Mensfelt, rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jak powiedział, istnieją zeznania świadków- byłych więźniów, że wielu więźniów zostało tam zakatowanych.
Józef Krawczyk w swoim stanowisku podkreślił, że Oświęcim jest miastem o bogatej, 800-letniej historii i ma prawo do normalnego życia i rozwoju. Dodał, że aktywność gospodarcza miasta jest ograniczana, a skutki ekonomicznej stagnacji są coraz bardziej odczuwalne dla mieszkańców.
Trzy tygodnie temu małopolski konserwator zabytków wydał pozytywną opinię w sprawie budowy centrum handlowego w budynku byłej garbarni. Konserwator zalecił w opinii, aby inwestorzy budując centrum handlowe zachowali budynek byłej garbarni i wykonali tablicę informującą o przeszłości obiektu. Ma także zadbać, by sklepy nie były uciążliwe dla Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży, który leży w bezpośredniej bliskości.
Leszek Szuster, dyrektor graniczącego z terenem inwestycji Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży, który sprzeciwiał się istnieniu dyskoteki w tym miejscu, powiedział, że obecnie - po zmianie charakteru - MDSM nie zamierza protestować.(ck)