Oświadczenie zjednoczonej opozycji ws. tragedii w Berlinie. Internet wyśmiewa posłów Nowoczesnej i PO
Posłowie Nowoczesnej i PO, którzy od piątku okupują salę obrad w Sejmie nagrali krótkie wystąpienie, w którym wyrazili swoją solidarność po zamachu w Berlinie. Film spotkał się z burzliwym odzewem internautów, którzy zarzucają autorom oświadczenia robienie polityki na grobach oraz wykorzystywanie tragedii ludzkiej do celów politycznych. Internauci zauważyli także, że politycy protestujący w Sejmie wyrazili solidarność z rodzinami ofiar i rannymi, ale nie wspomnieli ani słowem o tym, że w ataku zginął również Polak.
W poniedziałek wieczorem posłanka Nowoczesnej Monika Rosa zamieściła na Twitterze film z nagranym w Sejmie oświadczeniem zjednoczonej opozycji. - Solidaryzujemy się w bólu z rodzinami ofiar, które straciły bliskich w tragedii w Berlinie. Przekazujemy wyrazy współczucia. Jesteśmy myślami z rannymi i rodzinami ofiar. Jesteśmy myślami z mieszkańcami Berlina. Potępiamy przemoc, która odbiera niewinnym ludziom życie - mówią na nagraniu posłowie Nowoczesnej i PO.
Oświadczenie wywołało emocjonalną reakcję internautów, którzy - w często dosadnych słowach - określili wystąpienie opozycji mianem "żenady". Internauci zwracają uwagę, że posłowie w swoim oświadczeniu nie wspomnieli o rodzinie zamordowanego Polaka oraz wskazują, iż najprawdopodobniej był to zamach przeprowadzony przez islamistycznego uchodźcę, do przyjmowania których nawołują Nowoczesna i PO.
Wielu internautów sugeruje, że posłowie w takich okolicznościach powinni zrezygnować z dalszego protestu, tymczasem na tragedii próbują budować kapitał polityczny. Komentujący podkreślają też, że opozycyjni posłowie protestują przeciwko przemocy, a jednocześnie sami nawołują do nienawiści i rozlewu krwi.