PolskaOświadczenie Skrzypka ws. współpracy z Wieczerzakiem

Oświadczenie Skrzypka ws. współpracy z Wieczerzakiem

We wtorkowym programie "Teraz My" w telewizji TVN, Grzegorz Wieczerzak potwierdził, że w latach 1998 - 2000 Sławomir Skrzypek był jego doradcą. Wieczerzak był w tamtym okresie szefem PZU. Skrzypka miał zarekomendować mu Lech Kaczyński. Prezentujemy treść oświadczenia kandydata na stanowisko Prezesa Narodowego Banku Polskiego Sławomira Skrzypka oraz oświadczenie Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Macieja Łopińskiego w tej samej sprawie.

Oświadczenie Sławomira Skrzypka:

„W związku z nieprawdziwymi informacjami, podanymi w programie TVN „Teraz My” 9 stycznia 2007 r. przez panów Sekielskiego i Morozowskiego, informuję, że:

1) Wbrew podanym tam informacjom w PZU Życie byłem zatrudniony w okresie od 15 maja 2000 r. do 30 czerwca 2001 r., a nie, jak podano, od 1998 do początku 2000 r. i nie stanowi to, jak wyliczył jeden z prowadzących, okresu ponad dwóch lat.

2) Co za tym idzie, nie pracowałem przy tworzeniu spółek TFI PZU ani PTE „Złota Jesień”, gdyż uzyskały one licencje na rok przed moim zatrudnieniem.

Jeżeli powyższe fakty były dla autorów programu tak ważne, że zbudowali na nich swoją audycję, mogli wykazać się minimum profesjonalizmu, aby te podstawowe dane sprawdzić u źródła. O ile w pełni zrozumiałe jest, że po tylu latach były pracodawca mógł pomylić mnie z kimś innym – ponieważ byłem dla niego jednym z około stu doradców – o tyle twórcy programu powinni byli wykazać się większą rzetelnością dziennikarską”.

Na stronie internetowej www.prezydent.pl dostępne jest świadectwo pracy Sławomira Skrzypka, potwierdzające nieprawdziwość informacji podanych na antenie TVN.

Oświadczenie Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Macieja Łopińskiego

W związku z nieprawdziwymi informacjami, podanymi przez Andrzeja Morozowskiego w programie „Teraz My” 9 stycznia 2007 r., informuję, co następuje:

Zaproszenie do udziału w programie otrzymałem drogą SMS-ową od producenta programu Roberta Kowalskiego 8 stycznia w godzinach wieczornych. Ze względu na ważne spotkania, zaplanowane na wieczór 9 stycznia, moja obecność w programie była niemożliwa. Zawiadomiłem o tym pana Kowalskiego w rozmowie telefonicznej rano 9 stycznia. Następnie o wypowiedź na temat Sławomira Skrzypka poprosiła jedna z dziennikarek TVN – nie informując, że materiał ten byłby wyemitowany w programie „Teraz My”. O tym, że chodzi o wypowiedź dla tego programu, dowiedziałem się dopiero na chwilę przed planowanym nagraniem. Uznając, że formuła programu, która zakłada konfrontację opinii, nie daje gwarancji osobie nagrywanej wcześniej, iż jej wypowiedź nie zostanie wykorzystana w niewłaściwy sposób, nie wyraziłem zgody na nagranie.

Podczas telefonicznej rozmowy z Andrzejem Morozowskim – po południu 9 stycznia – wskazałem na niewłaściwość tego rodzaju postępowania ze strony redakcji programu. Pan Morozowski wyraził ubolewanie i wyjaśnił, że chodziło mu o nagranie mojej wypowiedzi na temat Sławomira Skrzypka w kontekście jego pracy w PZU Życie, co potwierdziło moje przekonanie, że nie znając tego kontekstu nie miałbym szans na podjęcie polemiki z autorami programu.

Poinformowałem także red. Morozowskiego, że sprawa pracy Sławomira Skrzypka w PZU Życie była wielokrotnie już prezentowana w mediach, a sam pan Skrzypek, pomówiony przez tygodnik „Polityka” o przynależność do „grupy Wieczerzaka”, wygrał proces z tą redakcją. Sąd Okręgowy w Warszawie w 2005 r. uznał te zarzuty za nieprawdziwe i nakazał przeproszenie Sławomira Skrzypka. Pan Morozowski uznał najwyraźniej, że nie ma to większego znaczenia, gdyż nie poinformował o tym widzów programu „Teraz My”. Zachowanie autorów programu i próby dokonania przez nich ewidentnej manipulacji stoją w sprzeczności z etyką dziennikarską.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)