"Iran będzie zmuszony". Wieczorne oświadczenie szefa izraelskiej armii
- Iran będzie zmuszony ponieść konsekwencje swoich działań. Odpowiednio wybierzemy naszą reakcję - ogłosił Herzi Halevi, szef sztabu armii Izraela w poniedziałek wieczorem. Podczas spotkania w bazie lotniczej Nevatim, położonej w środkowej części Izraela, Halevi stwierdził, że "wystrzelenie tak wielu rakiet i dronów na terytorium Izraela musi spotkać się z reakcją".
15.04.2024 | aktual.: 15.04.2024 22:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Halevi podkreślił, że Iran próbował zaszkodzić strategicznym zdolnościom Izraela, co jest czymś, co nie miało miejsca wcześniej. Dodał, że Izrael był przygotowany na tę sytuację dzięki operacji Żelazna Tarcza, która jest działaniem obronnym Izraela w trakcie irańskiego ataku.
Izrael ma wysłać Iranowi "sygnał"
Szef sztabu armii Izraela mówił również, że w ubiegłym tygodniu byli świadomi zagrożenia, które na nich czyhało. Podkreślił, że Izrael jest bardzo silny i potrafi sobie poradzić samodzielnie, ale zawsze "cieszy się ze wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza w obliczu tak silnego zagrożenia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas irańskiego ataku rakietowego, baza Nevatim została trafiona. Armia izraelska poinformowała, że uszkodzenia infrastruktury były niewielkie.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez izraelski kanał Channel 12, decyzję o "mocnym" uderzeniu na Iran podjął obradujący w poniedziałek gabinet wojenny Izraela. Według stacji odpowiedź Izraela ma na celu wysłanie sygnału, że nie pozwoli na atak na swoje terytorium o takiej skali bez reakcji.
Zamierzają koordynować działania z USA
Izraelska akcja odwetowa ma również na celu przekazanie ostrzeżenia, że Izrael nie pozwoli Irańczykom "ustalić symetrii", o której Teheran mówił w ostatnich dniach. Iran groził, że przyszłe izraelskie ataki na terytorium Iranu, w tym na jego międzynarodowe siedziby dyplomatyczne, będą odtąd ponownie spotykać się z irańskimi atakami odwetowymi na Izrael.
Według informacji przekazanych przez Channel 12, minister obrony Izraela Joaw Galant i Halevi uważają, że Izrael musi zareagować, ale bez szkody dla koalicji pod przywództwem USA, która pomogła Izraelowi obronić się przed irańskim atakiem.
Gabinet wojenny Izraela podkreśla, że nie chce, aby jego reakcja wywołała wojnę regionalną. Zamierza koordynować swoje działania z USA, mimo że w niedzielę prezydent USA Joe Biden powiedział izraelskiemu premierowi Benjaminowi Netanjahu, że Waszyngton nie weźmie udziału w ewentualnym izraelskim kontrataku na Iran.
Izraelska stacja telewizyjna informuje, że na wtorek zaplanowane jest ponowne spotkanie gabinetu wojennego Izraela.