Ostrzeżenie z USA: Osiągnęliśmy moment, w którym Rosja jest najgroźniejsza
Nikt nie wie, co Putin zrobi w najbardziej kryzysowym momencie swojej prezydentury. Ciężkie czasy wymagają podjęcia desperackich działań, dlatego USA i NATO powinny zachować czujność i pamiętać o broni nuklearnej w rękach despoty - ostrzega na łamach Politico były ambasador USA przy NATO.
Władimir Putin stoi w obliczu największego kryzysu swojej ćwierćwiecznej prezydentury. Jego słabość została ujawniona: żadna z rosyjskich służb bezpieczeństwa nie stanęła na drodze marszu grupy Wagnera na Moskwę, a ci, którzy to zrobili, zostali szybko pokonani. Mieszkańcy Rostowa nad Donem powitali najemników z otwartymi ramionami. Trzeba było dopiero kogoś z zewnątrz, prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, aby przekonać szefa grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna do ustąpienia - pisze na łamach "Politico" Ivo Daalder, były ambasador USA przy NATO.
Słaby Putin to nieobliczalny Putin?
Choć bunt ostatecznie został uznany za nieudany, Prigożyn ze swoimi najemnikami pokazali niestabilność na Kremlu. "Obecnie panuje pogląd, że prezydent Rosji martwi się wojną domową i zdaje się, że nie kontroluje już swojego kraju (...) Wszyscy oglądają się za siebie. Nikt nie wie, komu można ufać. Kto komu wbije nóż, a kto stanie w obronie. Paranoja jest wszędzie" - ocenia Daalder.
Podczas gdy sytuacja w Rosji jest coraz bardziej niestabilna, walki na Ukrainie trwają. Ofensywa porusza się naprzód i odnosi wymierne sukcesy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabójcza precyzja. Moment zestrzelenia rosyjskiego Su-25
Były ambasador USA przy NATO podkreśla jednak, że z kłopotów Kremla nie należy traktować w kategoriach sukcesu, a... powodów do obaw. Nikt nie wie, co Putin zrobi dalej i jak długo pozostanie u władzy. A w kryzysowym momencie Rosja może być najbardziej niebezpieczna.
Od dłuższego czasu mówi się, że Moskwa przygotowuje się do wysadzenia elektrowni jądrowej w Zaporożu, podobnie jak w przypadku zapory wodnej w Nowej Kachowce. Tym bardziej że Główny Wydział Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy podał w piątek rano, że Rosjanie opuszczają teren okupowanej elektrowni. Ukraińskim pracownikom również zalecono ewakuację i dano im czas do 5 lipca na wyjazd na Krym.
Ciężkie czasy wymagają podjęcia desperackich działań - Daalder przypomina o broni nuklearnej w rękach Putina.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski